Zauważyłam, że pod poprzednim scenariuszem są 3, a nie 4 komentarze... Żeby was zaczęcić oto dłuuuuuugaśny scenariusz, który nazwałam "Victor grasuje i zabiera!"
Ed&P: (wchodzą i zauważają znak)
K: Co?
Ed: (pokazuje jej rękę)
K: Co to?
P: Seth...
K&Ed: Seth?
P: Starożytny egipski bóg
Ed: Jak ty to przeczytałaś
P: Jest wyraźnie napisany
Ed: Nie są jakieś bazgroły!
P: To ja coś sobie wymyślam?
Ed: No nie wiem
P: Joy!
Ed: Co Joy?
P: Pulpit
Ed: Co?
Jo: (wchodzi) Wzywano mnie?
P: Masz jeszcze pulpit?
Jo : A ona...
P: Spokonie...
Jo: (uruchamia pulpit) Twoim wzrokiem jest napisane Seth, bo Równoważysz wszystko nawet pismo, gdyby tak było na francuskim!
P: Nie moja wina, ż Adreaws jest taka nudna
Ed: Jestem tu!
P: Wiem
K: Ej! Ja też jestem!
P: Eddie tłumacz jej!
Ed:Dlaczego ja? To długie
Jo: Ja lecę (wychodzi)
P: (opowiada o Sibunie)
K: Czyli to klub i tajemnice, a Nina jest wybraną?
P: Jedną z najsilniejszych... No nic francus się sam nie zrobi...
Ed: Co?
P: Praca domowa - francus...
K: Ty mieszkasz tu
P: Ale słownik jest w... u Mary (wychodzi)
Ed: Co trzymasz w kieszeni?
K: Co?
Ed: Nie ukrywaj
K: (wyjmuje klucz)
Ed: Wiesz do czego on jest?
K: Nie
V: (wchodzi) Patricio... Ten klucz... Oddaj mi go
K: (podaje mu klucz)
V: Dziękuje (wychodzi)
Ed: Coś ty zrobiła?
K: Później go odzyskamy
Ed: Raczej Osiron
K: Kto?
Ed: Ja!
W pokoju Joy&Amber
P: (wchodzi) Słownika! Kujona! Kto zrobi za mnie francuza?
Jo: Musisz zrobić to sama!
P: Idę błagać resztę...
A: (wchodzi) Patrzcie co znalazłam!
Jo: Kolejna mapa...
A: CIekawe doczego
P: To mapa tuneli podziemnych jakiegoś budynku wielkości Domu Anubisa (patrzą na nią) No co?
Jo: Wiesz więcej od emnie... A moja super mądrość to moc...
P: Ja jestem Równawagą i ta mądrość mi nie potrzebna. Weź se ją...
A&Jo&P: (śmieją się)
M: (wchodzi) Co takie dobre humorki?
A: (chowa mapę)Em... Patricia szuka kogoś kto zrobi za nią francuza!
M: Myślałam, że jej już wytłumaczyłam, że musi zrobić sama...
P: Ja tu jestem! Chociaż nie - wychodzę (wychodzi)
Hol
P: (wchodzi)
Lisa: (pojawia się) Szybko... (latając "płynie" do kuchni)
P: (jak zachipnotyzowana idzie za nią)
W kuchni
Lisa: Czy masz Słońce?
P: Co?
Lisa: Słońce to naszyjnik ze słońcem ochraniający osobę, która go nosi...
P: (pokazuje naszyjnik)
Lisa: Księżyc przyciąga Słońce, ale Słońce nie przyciąga Księżyca... (znika)
P: Jak ja za tym tęskniłam...
V: (wchodzi i widzi naszyjnik) Patricio Williamson naten tychmiast oddaj mi ten naszyjnik!
P: On jest mój
V: W szkole nie nosi się biżuterii!
P: Nie jestem w szkole!
Al&A&Jo: (wchodzą do kuchni)
V: Ogólnie nie nosi się biżuterii!
P: W regulaminie jest napisane, że nie można nosić biżuterri w szkole. Po pierwsze nie jesteśmy w szkole, po drugie ja go nie noszę tylko trzymam!
V: Albo oddasz albo...
P: (przerywa) Albo co?
Al: Patricia oddaj to
V: Bardzo dobrze... Panno Williamson posłuchaj pana Ruttera
Jo: (szepcze Alfiemu) Bałwanie! Ty nie wiesz co to za wisior!
V: Panno Mercer! Chcesz nam coś powiedzieć?
Jo: Patricia nie odrobiła francuza, a ja miałam jej tu pomóc. Więc było by miło gdyby
V: Pójdę sobie jeśli panna Williamson odda mi Sło... naszyjnik!
P: (oddaje go)
V: (wychodzi)
P: Musimy go odzyskać!
Jo: Jak?
P: W piątek jest dyskoteka. Victor nie lubi hałasu, więc wyjdzie. W tedy ja wejdę do gabinetu.
Jo: Co my mamy robić?
P: Ty jesteś przy drzwiach gabinety, a Amber i Alfie przy drzwiach od wejścia
Al: Dobry plan! Mam misje!
P: Pamiętaj, że w piątek
Ed: (podchodzi) Co w piątek?
P: (pokazuje by nie mówić)
Al: Mam misje!
A: Dokładnie upiec mi ciasteczka, kupić prezent i...
P: W stylu zaprosić na dyskotekę!
Ed: Jej! Powadzenia stary! (klepie Alfiego po ramieniu) Mówiąc o dyskotece... Patricia pójdziesz ze mną?
P: Jasne
Ed: Fajnie (odchodzi)
A: Czy ja o czymś nie wiem?
Jo: Wrócili do siebie...
A: Allfie! Co ty tu jeszcze robisz ?! Dziewczyny rozmawiają o babskich sprawach!
Al: Pzrepraszam (odchodzi) Jak upiec ciastka... Hm...