N: Co?
Jo: Nie udawaj niewiniątka. W poprzednim roku tylko niektórzy pamiętali o mnie. Ty im przewodziłaś.
N: OK, przyjmę Cię, ale uprzedzam Cię. Fabian, Amber, Patricia i Alfie odeszli.
Jo: Dlaczego?
N: Uważali, że byłam zazdrosna o Janette...
Jo: O Janette?
N: Nie rozmawiajmy o tym. O 17 Twoja inicjacja wstępu do Sibuny. Przyjdź pod wypalone drzewo i przynieś coś swojego (odchodzi)
Wypalone drzewo
E: Jak mogłaś jej powiedzieć?!
Ed: Nie chcemy więcej ofiar!
N: Wiem przepraszam, ale przycisneła do ściany. Powiedziała, że powie Victorowi
Ed: Pan szpilce?
Jo: (podchodzi) Hej
N: Hej to pozostali członkowie.
Ed&E: Hej
Ed: Zanim cię przymiemy, napewno chcesz być w Sibunie?
Jo: Napewno.
N: To co przyniosłaś wrzuć do ognia.
Jo: Co?
N: Ja musiałam oddać bryloczek szczęścia.
Jo: (wrzuca) OK
N: Powtarzaj. Ja Joy Mercer
Jo: Ja Joy Mercer...
N: przysięgam chronić tajemnic domu Anubisa
Jo: przysięgam chronić tajemnic domu Anubisa...
N: I wspierać innych członków: Nine Martin, Eddiego Millera i Elizabeth Howard
Jo: I wspierać innych członków: Nine Martin, Eddiego Millera i Elizabeth Howar. Sibuna!
Ed: Nina jest wybrabą...
Jo: Wiem.
E: Musi przynieść Senkharze Maskę Anubisa. Senkhara to duch.
Jo: Gdzie jest Maska?
N: W korytarzach na strychu.
Ed: Dobra już kolacja. Musimy lecieć (Joy, Eddie i Ell odchodzą)
E: Nina idziesz?'
N: Tak. Zaraz Was dogonię.
Ru(fus): (pojawia się, gdy Joy, Eddie i Ell odchodzą) Nina, Nina, Nina...
N: Rufus?
Ru: Tak. Zgadłaś a teraz idziesz ze mną (Nina mdleje, a Rufus zaciąga ją do stodoły)
środa, 31 października 2012
wtorek, 30 października 2012
Scenariusz 63
N: Brad, jestem zaskoczona... Nie wiem co powiedzieć...
B: Powiedz tak. Co Ci szkodzi?
N: Brad pomyślę. OK? (odchodzi)
R: (podchodzi) I co?
B: Powiedziała, że się zastanowi
Przy obiedzie
B: Nie ma jak wrócić do jedzenia Trudy.
Ja: To ty tu mieszkałeś?
B: Tak.
N: Otrzymał propozycję od wytwórni w Irlandi tak jak Rachel i Oliver.
R: Nina, pomożesz przygotować mi jakąś piosenkę
N: OK.
A: Chwila. Nina ty znasz Rachel?
N: Tak chodziła ze mną i z Bradem do gimnazjum.
M.S.: (wchodzi) Przepraszam, że przerywam, ale muszę coś ogłosić.
Ed: Tylko szybko ojciec. Trochę mi się spieszy...
M.S.: Ktoś z naszej szkoły musi wystąpić przed komisją talentów.
P: Po co?
M.S.: W innym razie szkołę połączą z Interactive Viva School.
Al: No chyba nie z tymi snobami!
O: Ja, Rachel, Brad...
R: ... i Nina możemy wystąpić.
N: Co?!
B: No weź. Będzie jak w gimnazjum...
N: OK...
M.S.: Cudnie! Trzeba zaśpiewać balladę, własny utwór i coś od siebie.
R: Mam pomysł na balladę. Nina pamiętasz tą piosenkę pod koniec gimnazjum?
N: Tą którą napisałam?
R: Możemy ją wystawić.
N: Stop! Ktoś jeszcze chce wystąpić (nikt nie podnosi ręki) Janette?
Ja: Nie lubię występów przed dużą publicznością...
M.S.: Każdy ma coś dać od siebie...
B: Postanowiane. Nina przydział zadań.
N: OK. Brad i Oliver - muzyka, Amber i Terry - kostiumy, Rachel - pomożesz mi przy układzie. Fabian - gitara prowadząca i Alfie i Jarome - odpoczynek.
J: Mi to pasuje.
M: Co ze mną i z Mickiem?
N: Może być organizacja?
Mi: OK.
Ed: Co ze mną i gadułą?
N: Wy macie specjalną misje. Pogodzić się.
Wieczorem w jadalini
R: Mam pomysł. Nina będzie gwiazdą wieczoru.
N: Co?!
B: Proponuje żeby Nina zaśpiewała balladę.
N: OK, ale którą?
R: Get it Right
O: Co z własną piosenką
N: Jutro pokaże Wam zarys.
B: Jaka piosenka będzie od Nas?
N: Hurry up& Save me.
O: Super, ale co reszta ma robić?
N: Rachel - śpiew, Brad - perkusja, a ty ...
O: Gitara?
N: Z Fabianem
R: Wszystko mamy. To do jutra.
Przy śniadaniu
Jo: Macie już repertuar?
B: Tak Nina będzie główną gwiazdą. Tak?
N: (głową leży na talerzu) (podnosi się) Co? Co się dzieje?
O: Brad mówił, że będziesz gwiazdą.
N: Co? Tak, tak... Niestety.
Jo: Chodź Nina dam Ci coś do picia.
Pokój Joy
Jo: Wiem o Sibunie. Jak w niej nie będę to powiem Victorowi.
B: Powiedz tak. Co Ci szkodzi?
N: Brad pomyślę. OK? (odchodzi)
R: (podchodzi) I co?
B: Powiedziała, że się zastanowi
Przy obiedzie
B: Nie ma jak wrócić do jedzenia Trudy.
Ja: To ty tu mieszkałeś?
B: Tak.
N: Otrzymał propozycję od wytwórni w Irlandi tak jak Rachel i Oliver.
R: Nina, pomożesz przygotować mi jakąś piosenkę
N: OK.
A: Chwila. Nina ty znasz Rachel?
N: Tak chodziła ze mną i z Bradem do gimnazjum.
M.S.: (wchodzi) Przepraszam, że przerywam, ale muszę coś ogłosić.
Ed: Tylko szybko ojciec. Trochę mi się spieszy...
M.S.: Ktoś z naszej szkoły musi wystąpić przed komisją talentów.
P: Po co?
M.S.: W innym razie szkołę połączą z Interactive Viva School.
Al: No chyba nie z tymi snobami!
O: Ja, Rachel, Brad...
R: ... i Nina możemy wystąpić.
N: Co?!
B: No weź. Będzie jak w gimnazjum...
N: OK...
M.S.: Cudnie! Trzeba zaśpiewać balladę, własny utwór i coś od siebie.
R: Mam pomysł na balladę. Nina pamiętasz tą piosenkę pod koniec gimnazjum?
N: Tą którą napisałam?
R: Możemy ją wystawić.
N: Stop! Ktoś jeszcze chce wystąpić (nikt nie podnosi ręki) Janette?
Ja: Nie lubię występów przed dużą publicznością...
M.S.: Każdy ma coś dać od siebie...
B: Postanowiane. Nina przydział zadań.
N: OK. Brad i Oliver - muzyka, Amber i Terry - kostiumy, Rachel - pomożesz mi przy układzie. Fabian - gitara prowadząca i Alfie i Jarome - odpoczynek.
J: Mi to pasuje.
M: Co ze mną i z Mickiem?
N: Może być organizacja?
Mi: OK.
Ed: Co ze mną i gadułą?
N: Wy macie specjalną misje. Pogodzić się.
Wieczorem w jadalini
R: Mam pomysł. Nina będzie gwiazdą wieczoru.
N: Co?!
B: Proponuje żeby Nina zaśpiewała balladę.
N: OK, ale którą?
R: Get it Right
O: Co z własną piosenką
N: Jutro pokaże Wam zarys.
B: Jaka piosenka będzie od Nas?
N: Hurry up& Save me.
O: Super, ale co reszta ma robić?
N: Rachel - śpiew, Brad - perkusja, a ty ...
O: Gitara?
N: Z Fabianem
R: Wszystko mamy. To do jutra.
Przy śniadaniu
Jo: Macie już repertuar?
B: Tak Nina będzie główną gwiazdą. Tak?
N: (głową leży na talerzu) (podnosi się) Co? Co się dzieje?
O: Brad mówił, że będziesz gwiazdą.
N: Co? Tak, tak... Niestety.
Jo: Chodź Nina dam Ci coś do picia.
Pokój Joy
Jo: Wiem o Sibunie. Jak w niej nie będę to powiem Victorowi.
Scenariusz 62
B: A tej osoby nie poznajesz? (pokazuje na Rachel)
N: Rachel?
R(achel): To ja!
N: (przytula Rachel) Rachel!
B: To Oliver.
N: Hej! Jestem Nina.
O(liver): Oliver.
N: Co tu robicie?
B: Pamiętasz mój kontrakt?
N: Mhm!
B: Chcieli zespołu! Z Rachel i Oliverem mamy zespół!
N: Jak się nazywacie?
R: So what.
B: Wróciliśmy do nauki.
O: Kazano nam powrócić do szkoły by dowiedzieć się o upodobaniach rówieśników...
Jo: (wchodzi) Brad! (rzuca mu się na szyje)
B: Joy! Tęskniłem! Idziemy do...
Jo: Kina? Chętnie (odchodzą)
O: To ta dziewczyna Brada?
N: Joy. Tak.
R: Nina jutro Sweet ogłosi, że będziemy w szkole...
O: Potrzebujemy układu do piosenki.
N: Dlaczego ja?
R: Najlepiej tańczysz!
N: OK. Co to za piosenka?
O: Rachel będzie tańczyć...
R: Właśnie potrzebujemy jeszcze jednej tancerki!
N: OK. Oliver dokończ.
O: Ja i Brad będziemy śpiewać Music Sound Beter.
N: OK. Znam i wymyśliłam układ jakieś 3 tygodnie temu. Nauczę Was. (uczy)
Na apelu.
M.S.: Mam przyjemność ogłosić, że dołączają do naszej szkoły 3 uczniów, którzy mieli 10 000 wejść na you tube. Wystąpią dla Was tutaj i teraz z Niną Martin.
Nina, Rachel, Oliver i Brad tańczą jak w teledysku. Nina z Bradem, a Oliver z Rachel.
F: Brad?
Jo: Tak, wrócił z zespołem. Nina uczy ich tańczyć, to znaczy wymyśla im układy. Na serio się odcieliście od niej.
M: Jesteście jeszcze razem?
Jo: Nie. Oboje nie chcieliśmy być razem.
Po skończonym występie. Za sceną.
B: Nina?
N: Tak?
B: Jesteś jeszcze z Fabianem?
N: Nie. A co?
B: Może moglibyśmy spróbować jeszcze raz?
N: Rachel?
R(achel): To ja!
N: (przytula Rachel) Rachel!
B: To Oliver.
N: Hej! Jestem Nina.
O(liver): Oliver.
N: Co tu robicie?
B: Pamiętasz mój kontrakt?
N: Mhm!
B: Chcieli zespołu! Z Rachel i Oliverem mamy zespół!
N: Jak się nazywacie?
R: So what.
B: Wróciliśmy do nauki.
O: Kazano nam powrócić do szkoły by dowiedzieć się o upodobaniach rówieśników...
Jo: (wchodzi) Brad! (rzuca mu się na szyje)
B: Joy! Tęskniłem! Idziemy do...
Jo: Kina? Chętnie (odchodzą)
O: To ta dziewczyna Brada?
N: Joy. Tak.
R: Nina jutro Sweet ogłosi, że będziemy w szkole...
O: Potrzebujemy układu do piosenki.
N: Dlaczego ja?
R: Najlepiej tańczysz!
N: OK. Co to za piosenka?
O: Rachel będzie tańczyć...
R: Właśnie potrzebujemy jeszcze jednej tancerki!
N: OK. Oliver dokończ.
O: Ja i Brad będziemy śpiewać Music Sound Beter.
N: OK. Znam i wymyśliłam układ jakieś 3 tygodnie temu. Nauczę Was. (uczy)
Na apelu.
M.S.: Mam przyjemność ogłosić, że dołączają do naszej szkoły 3 uczniów, którzy mieli 10 000 wejść na you tube. Wystąpią dla Was tutaj i teraz z Niną Martin.
Nina, Rachel, Oliver i Brad tańczą jak w teledysku. Nina z Bradem, a Oliver z Rachel.
F: Brad?
Jo: Tak, wrócił z zespołem. Nina uczy ich tańczyć, to znaczy wymyśla im układy. Na serio się odcieliście od niej.
M: Jesteście jeszcze razem?
Jo: Nie. Oboje nie chcieliśmy być razem.
Po skończonym występie. Za sceną.
B: Nina?
N: Tak?
B: Jesteś jeszcze z Fabianem?
N: Nie. A co?
B: Może moglibyśmy spróbować jeszcze raz?
poniedziałek, 29 października 2012
Scenariusz 61
E: Nina! (klepie ją po twarzy)
N: (budzi się) Co? Co się stało?
E: Zemdlałaś (na jej ręce spada klucz)
Ed: Mamy 5!
E: I Nina, jeszcze jedno...
Ed: Amber, Patricia, Alfie i Fabian odeszli z Sibuny..
N: Co?
E: To nie wszystko...
Ed: Żeby ich obonić oddałem moją moc...
N: Eddie zrobiłeś to co ja bym zrobiła... Teraz nie myślmy o tym. Chodźmy się bawić!
Na dyskotece
M: Janette masz świetny głos!
Ja: Dzięki!
J: Mam pomysł! Niech Janette zmierzy się z Niną!
Al: Popieram
Ja: Nina śpiewa?
Jo: I to jak!
Ed: Nina nie powinna...
N: Czemu nie?
Ed: Masz jeszcza bandarz na głowie!
N: Jutro go zdejmuje. (wchodzi na scenę i śpiewa Fever )
Ja: Nieźle!
N: Dzięki
Ja: Chodziłaś do szkoły muzycznej?
N: 8 lat...
Następnego dnia sala teatralna
Nina jest sama siada przy pianinie i śpiewa When I Look At You
Kiedy kończy słyszy brawa, odwraca się
N: Brad?
N: (budzi się) Co? Co się stało?
E: Zemdlałaś (na jej ręce spada klucz)
Ed: Mamy 5!
E: I Nina, jeszcze jedno...
Ed: Amber, Patricia, Alfie i Fabian odeszli z Sibuny..
N: Co?
E: To nie wszystko...
Ed: Żeby ich obonić oddałem moją moc...
N: Eddie zrobiłeś to co ja bym zrobiła... Teraz nie myślmy o tym. Chodźmy się bawić!
Na dyskotece
M: Janette masz świetny głos!
Ja: Dzięki!
J: Mam pomysł! Niech Janette zmierzy się z Niną!
Al: Popieram
Ja: Nina śpiewa?
Jo: I to jak!
Ed: Nina nie powinna...
N: Czemu nie?
Ed: Masz jeszcza bandarz na głowie!
N: Jutro go zdejmuje. (wchodzi na scenę i śpiewa Fever )
Ja: Nieźle!
N: Dzięki
Ja: Chodziłaś do szkoły muzycznej?
N: 8 lat...
Następnego dnia sala teatralna
Nina jest sama siada przy pianinie i śpiewa When I Look At You
Kiedy kończy słyszy brawa, odwraca się
N: Brad?
Scenariusz 60
F: Nina!
A: Miło Cię widzieć! Co ty masz na głowie? No nie wygląda jak kapelusz...
N: To bandarz.
P: Moja krew! Nadal wrzeszcz na Eddiego!
Tr: Miło Cię widzieć gwiazdko! Janette masz mleko.
J: Ona ma uczelenie na nabiał.
M: Skąd o tym wiesz?
Ja: Byliśmy parą...
P: Parą? Dlaczego Janette z tobą zerwała Jarome?
J: Wiem, że chcesz mi zepsuć humorek. To ja zerwałem z nią. (wychodzi)
P: To prawda?
Ja: Tak.
P: Nie pytam o przyczynę, ale jak byś mogła mi dać coś co może zepsuć humor Jaromowi byłabym wdzięczna.
Jo: Patricia!
P: Hm?
Jo: Chodź musisz przygotować coś na dyskotekę...
P: Ja po co? (Joy bierze ją za ramię w wyprowadza)
M: Mick, idziesz na spacer?
Mi: Chętnie... (wychodzą)
Ed: Nina, dziś będzie dyskotekoteka.
N: Dziś?
Ed: Wieczorem. Amber naszykowała dla Ciebie z tonę ubrań!
N: OK... Może być dziś spotkanie Sibuny?
F: OK, kiedy?
N: Może o 18?
E: Wtedy jest dyskoteka...
N: To wyjdziemy na chwilę... no proszę!
F: OK
N: Sibuna?
Wszyscy: Sibuna
Dyskoteka, Pokój Niny&Amber
Nina, Ell i Eddie czekają aż przyjdzie cała Sibuna
E: Na pewno przyjdą
F: (wchodzi z resztą Sibuny) O tu jesteście! Wreszcie szukiliśmy Was...
N: Miało być zebranie...
A: Przepraszamy, zapomnieliśmy...
Al: Bo Janette zaczęła śpiewać i zapomnieliśmy o bożym świecie...
Ed: Czyli ważniejsza jest Janette?
P: A co zazdrośni?
Ed: Nie tylko moglibyście pomyśleć o Ninie. Jest naznaczona. Już jej obecność w szpitalu było sprawką Senkhary.
Al: Czyli zazdrośni.
P: Nie lubimy zazdrośników.
E: Nie jesteśmy zazdrośni.
P: Ta akurat. To kłamstwo...
A: Za to odchodzimy z Sibuny (Amber, Alfie, Patricia i Fabian wychodzą)
Ed: Nina słyszałaś to? (odwraca się i widzi nie przytomną Ninę.
A: Miło Cię widzieć! Co ty masz na głowie? No nie wygląda jak kapelusz...
N: To bandarz.
P: Moja krew! Nadal wrzeszcz na Eddiego!
Tr: Miło Cię widzieć gwiazdko! Janette masz mleko.
J: Ona ma uczelenie na nabiał.
M: Skąd o tym wiesz?
Ja: Byliśmy parą...
P: Parą? Dlaczego Janette z tobą zerwała Jarome?
J: Wiem, że chcesz mi zepsuć humorek. To ja zerwałem z nią. (wychodzi)
P: To prawda?
Ja: Tak.
P: Nie pytam o przyczynę, ale jak byś mogła mi dać coś co może zepsuć humor Jaromowi byłabym wdzięczna.
Jo: Patricia!
P: Hm?
Jo: Chodź musisz przygotować coś na dyskotekę...
P: Ja po co? (Joy bierze ją za ramię w wyprowadza)
M: Mick, idziesz na spacer?
Mi: Chętnie... (wychodzą)
Ed: Nina, dziś będzie dyskotekoteka.
N: Dziś?
Ed: Wieczorem. Amber naszykowała dla Ciebie z tonę ubrań!
N: OK... Może być dziś spotkanie Sibuny?
F: OK, kiedy?
N: Może o 18?
E: Wtedy jest dyskoteka...
N: To wyjdziemy na chwilę... no proszę!
F: OK
N: Sibuna?
Wszyscy: Sibuna
Dyskoteka, Pokój Niny&Amber
Nina, Ell i Eddie czekają aż przyjdzie cała Sibuna
E: Na pewno przyjdą
F: (wchodzi z resztą Sibuny) O tu jesteście! Wreszcie szukiliśmy Was...
N: Miało być zebranie...
A: Przepraszamy, zapomnieliśmy...
Al: Bo Janette zaczęła śpiewać i zapomnieliśmy o bożym świecie...
Ed: Czyli ważniejsza jest Janette?
P: A co zazdrośni?
Ed: Nie tylko moglibyście pomyśleć o Ninie. Jest naznaczona. Już jej obecność w szpitalu było sprawką Senkhary.
Al: Czyli zazdrośni.
P: Nie lubimy zazdrośników.
E: Nie jesteśmy zazdrośni.
P: Ta akurat. To kłamstwo...
A: Za to odchodzimy z Sibuny (Amber, Alfie, Patricia i Fabian wychodzą)
Ed: Nina słyszałaś to? (odwraca się i widzi nie przytomną Ninę.
niedziela, 28 października 2012
Scenariusz 59
Zanim scenariusz chciałabym napisać, że prowadzę nowego bloga ( klik ). Jednak postanowiłam, że postaram się częściej pisać scenariusze. Oto 59:
Al: Chwila, bo nie kumam. Eddie też ma moc?
Ed: Miałem (siada wkącie).
F: Eddie, twoja moc nie miała dużego wpływu na Sibunę...
Ed: Właśnie, że tak! Niny nie ma, więc nie ma nikogo kto może każdego chronić!
P: Miller! Potrzebujesz meliski czy co?
F: Patricia!
P: No co?!
A: Chwila! Patricia kazałam Ci założyć czarną spódniczkę!
P: To co?
A: Wracamy! (razem z Patricią odchodzi)
E: Eddie, Nina będzie z Ciebie dumna. Oddałeś moc by nas chronić.
Al: Dobra wracajmy, bo Trudy zacznie się martwić.
F: Chciałeś powiedzieć, że Trudy robi dziś naleśniki z niespodzinką?
Al: Może...
Przy kolacji
J: Kiedy będzie Nina?
Ed: Pewnie pod koniec tygodnia...
A: Trzeba jej urządzić przyjęcie powitalne!
P: Dlaczego na mnie patrzysz?
A: Pomożesz mi?
P: Zapomnij! Weź Eddiego!
A: OK, to ty i Eddie urządzicie przyjęcie.
Ja: Świetny pomysł Amber. Mogę dać wam płyty, Patricio..
P: Z tym to do palanta, a nie do mnie.
Sobota. Przy śniadaniu
A: Patricia wszystko gotowe?
P: To dziś? Zapomniałam...
Z holu słychć głosy.
E: Ostrożnie...
N: Stój twarz! Nadal pamiętam jak się chodzi.
Jadalnia
Al: Chwila, Patricia jest tu.
J: Kto wydziera się na Eddiego?
N: (staje w drzwiach) Hej!
Al: Chwila, bo nie kumam. Eddie też ma moc?
Ed: Miałem (siada wkącie).
F: Eddie, twoja moc nie miała dużego wpływu na Sibunę...
Ed: Właśnie, że tak! Niny nie ma, więc nie ma nikogo kto może każdego chronić!
P: Miller! Potrzebujesz meliski czy co?
F: Patricia!
P: No co?!
A: Chwila! Patricia kazałam Ci założyć czarną spódniczkę!
P: To co?
A: Wracamy! (razem z Patricią odchodzi)
E: Eddie, Nina będzie z Ciebie dumna. Oddałeś moc by nas chronić.
Al: Dobra wracajmy, bo Trudy zacznie się martwić.
F: Chciałeś powiedzieć, że Trudy robi dziś naleśniki z niespodzinką?
Al: Może...
Przy kolacji
J: Kiedy będzie Nina?
Ed: Pewnie pod koniec tygodnia...
A: Trzeba jej urządzić przyjęcie powitalne!
P: Dlaczego na mnie patrzysz?
A: Pomożesz mi?
P: Zapomnij! Weź Eddiego!
A: OK, to ty i Eddie urządzicie przyjęcie.
Ja: Świetny pomysł Amber. Mogę dać wam płyty, Patricio..
P: Z tym to do palanta, a nie do mnie.
Sobota. Przy śniadaniu
A: Patricia wszystko gotowe?
P: To dziś? Zapomniałam...
Z holu słychć głosy.
E: Ostrożnie...
N: Stój twarz! Nadal pamiętam jak się chodzi.
Jadalnia
Al: Chwila, Patricia jest tu.
J: Kto wydziera się na Eddiego?
N: (staje w drzwiach) Hej!
Scenaiusz 58
Nina kaszle i budzi się ze śpiączki
Ed: Nina! (przytula ją)
N: Eddie, gdzie ja jestem?
Ed: W szpitalu
N: Czy to przez Senkharę?
Ed: Tak, chciała nas pospieszyć.
Lekarz: (wchodzi) O Nina się wybudziła! Wyjdziesz zakiś tydzień (wychodzi)
M.S.: Nina! Wreszcie!
Ed: Zadzwonię do reszty! (dzowoni) Fabian?!
F: Co?
Ed: Nina się wybudziła.
F: Super!
Podczas rozmowy w domu Anubisa
F: Amber! Nina się wybudziła!
A: Co? Super!
P: Pozdrół ją odemnie!
Jo: Kiedy wraca?
F: Eddie, kiedy wracacie?
Ed: Ja pewnie będęę za 2 dni, a Nina pewnie za 2 tygodnie. Muszę już kończyć.
Dom Anubisa 2 dni później
Sibuna bez Niny jest w komorze
S: (pojawia się) Nie macie Maski! Zapłacicie za to (przyciąga każdego oprócz Eddiego) Pożałujecie nie wykonaniu rozkazu Senkhary!
Ed: Stój! Zostaw ich!
S: (puszcza Sibunę) Bo co?
Ed: Zostaw ich a dostaniesz moją moc.
F: Stary nie!
Ed: To jedyny sposób!
A: Chwila! Eddie też ma moc?
Ed: (mach ręką i pojawia się kula, którą daje Senkharze)
S: (śmieje się i znika )
Ed: Nina! (przytula ją)
N: Eddie, gdzie ja jestem?
Ed: W szpitalu
N: Czy to przez Senkharę?
Ed: Tak, chciała nas pospieszyć.
Lekarz: (wchodzi) O Nina się wybudziła! Wyjdziesz zakiś tydzień (wychodzi)
M.S.: Nina! Wreszcie!
Ed: Zadzwonię do reszty! (dzowoni) Fabian?!
F: Co?
Ed: Nina się wybudziła.
F: Super!
Podczas rozmowy w domu Anubisa
F: Amber! Nina się wybudziła!
A: Co? Super!
P: Pozdrół ją odemnie!
Jo: Kiedy wraca?
F: Eddie, kiedy wracacie?
Ed: Ja pewnie będęę za 2 dni, a Nina pewnie za 2 tygodnie. Muszę już kończyć.
Dom Anubisa 2 dni później
Sibuna bez Niny jest w komorze
S: (pojawia się) Nie macie Maski! Zapłacicie za to (przyciąga każdego oprócz Eddiego) Pożałujecie nie wykonaniu rozkazu Senkhary!
Ed: Stój! Zostaw ich!
S: (puszcza Sibunę) Bo co?
Ed: Zostaw ich a dostaniesz moją moc.
F: Stary nie!
Ed: To jedyny sposób!
A: Chwila! Eddie też ma moc?
Ed: (mach ręką i pojawia się kula, którą daje Senkharze)
S: (śmieje się i znika )
Scenariusz 57
W szkole
A: Wież co Fabian? Mógłbyś przynajmniej udawać się przejmujesz Niną.
F: Przejmuje się!
A: To dlaczego się objadasz?
F: Jak się denerwuje jestem głodny...
P: (podchodzi) Hej!
F: Hej!
A: Jak wiesz chce zostać stylistką...
P: Co? Przed chwilą chciałaś być żoną Bibera. Kurą domową...
A: Ale teraz chcę być stylistką Lucy Hale. Więc potrzeuje osoby na której będę mogła poćwiczyć.
P: I dlaczego to mam być ja?
A: Bo jesteś najtrudniejsza!
P: To był komplement?
A: Powiedzmy, że tak... Więc? Zgadzaasz się?
P: Niech będzie.
F: Czy mnie słuch myli? Czy Patricia Williamson zgodziła się?
P: Stój twarz kożle!
Przy kolacji
A: Uwaga! Patricia zgodziła się być moją modelką!
J&Al: (z pełnymi ustami) Patricia?!
Patricia wchodzi ubrana w
J: Łał!
Al: Amber, misiaczku ty umiesz ździałać cuda!
A: Wiem
P: I jak?
J: Świetnie!
Mi: Ja zdębiałem.
P: OK, koniec o mnie. Eddie napisał już co z Niną?
F: Nie. Napisał tylko, że jest w stanach i za jakieś 2h będzie u Niny.
A: Mam pomysł polepszymy humor Eddiego moim talentem
P: Czyli?
A: Wyślemy Twoje zdjęcie po przemianie.
P: Palantowi?
A: Reklamuje się.
P: OK...
U.S.A.
Eddie jest już w szpitalu u Niny. Przychodz do niego wiadomość od Amber.
Ed: (czyta w myślach) Ładna przemiana Patricii? To moje dzieło... (mówi na głos) To mnie nie pocieszy... (teraz czuje jak ktoś dotyka jego ramienia i deliktnie się odwraca.Widzi Amneris w lustrze) Amneris?
Am: Tak Osironie, Senkhara pospiesza Was, ale bez Wybranej nic nie ździałacie. Poszukaj Naszyjniku ze słońcem i załuż go Wybranej (znika)
Eddie znajduje naszyjnik (to ten z 51 scenariusza) i zakłada go Ninie.
A: Wież co Fabian? Mógłbyś przynajmniej udawać się przejmujesz Niną.
F: Przejmuje się!
A: To dlaczego się objadasz?
F: Jak się denerwuje jestem głodny...
P: (podchodzi) Hej!
F: Hej!
A: Jak wiesz chce zostać stylistką...
P: Co? Przed chwilą chciałaś być żoną Bibera. Kurą domową...
A: Ale teraz chcę być stylistką Lucy Hale. Więc potrzeuje osoby na której będę mogła poćwiczyć.
P: I dlaczego to mam być ja?
A: Bo jesteś najtrudniejsza!
P: To był komplement?
A: Powiedzmy, że tak... Więc? Zgadzaasz się?
P: Niech będzie.
F: Czy mnie słuch myli? Czy Patricia Williamson zgodziła się?
P: Stój twarz kożle!
Przy kolacji
A: Uwaga! Patricia zgodziła się być moją modelką!
J&Al: (z pełnymi ustami) Patricia?!
Patricia wchodzi ubrana w
J: Łał!
Al: Amber, misiaczku ty umiesz ździałać cuda!
A: Wiem
P: I jak?
J: Świetnie!
Mi: Ja zdębiałem.
P: OK, koniec o mnie. Eddie napisał już co z Niną?
F: Nie. Napisał tylko, że jest w stanach i za jakieś 2h będzie u Niny.
A: Mam pomysł polepszymy humor Eddiego moim talentem
P: Czyli?
A: Wyślemy Twoje zdjęcie po przemianie.
P: Palantowi?
A: Reklamuje się.
P: OK...
U.S.A.
Eddie jest już w szpitalu u Niny. Przychodz do niego wiadomość od Amber.
Ed: (czyta w myślach) Ładna przemiana Patricii? To moje dzieło... (mówi na głos) To mnie nie pocieszy... (teraz czuje jak ktoś dotyka jego ramienia i deliktnie się odwraca.Widzi Amneris w lustrze) Amneris?
Am: Tak Osironie, Senkhara pospiesza Was, ale bez Wybranej nic nie ździałacie. Poszukaj Naszyjniku ze słońcem i załuż go Wybranej (znika)
Eddie znajduje naszyjnik (to ten z 51 scenariusza) i zakłada go Ninie.
sobota, 27 października 2012
Wyniki ankiet
Jakiśczas temu zauważyłam, że ankiety się zepsuły. To znaczy powykasowały się wszystkie wyniki. Teraz napiszę wyniki, które zapamiętałam, więc jak coś pomyliłam to napiszcie!
Do kogo powinna przyjechać dziewczyna?
Do Fabiana 50%
Do Eddiego 0%
Do Alfiego 0%
Do Jaroma 50%
Podsumowanie:
Chcieliście by była dziewczyna przyjechała do Fabiana lub Jaroma, więc Janette będzie byłą Jaroma (bo wokół Fabiana już dużo się dzieje, jest w Sibunie i mam do niego jeszcze inne ciekawe plany). To, że Janette i Jarome byli parą wyda się w jakimś 60 scenariuszu.
Kto powinien mieć rozwinięty wątek?
Jarome 0%
Mara 0%
Fabian 50%
Patricia 50%
Joy 0%
Podsumowanie:
Wybraliście Fabiana i Patricię. Nie zdradzę szczegółów planów wobec nich, ale napiszę tylko, że to będzie miało związek z Sibuną. Dowiedzą się o tym po odejściu. To zacznie się dziać po przyjeździe Niny i po nagłej popularności Janette.
Ile odcinków powinien mieć 2 sezon? (moich scenariuszy)
60 0%
90 0%
100 0%
120 100%
Podsumownie:
Jednogłośnie zostało wybrane 120 odcinków. To mnie troszkę przestraszyło, bo planowałam nieco krótszy sezon, ale podejmę się wyzwaniu. Mój 2 sezon podzieli się na 2 części. Mianowicie na szukanie Maski Anubisa i perypetie z wydobyciem łez złota. To drugie będzie nieco trudniejsze, bo Nina wypełniając ostatnie zadanie, poświęca się i zostaje duchem (to będzie przejście z części pierwszej do rugiej)
UPS!!!
Za dużo już powiedziałam! Kończę notkę, bo wygadam zakończenie.
PS te ostatnie 2 ankiety zostawiam, bo nikt nie zagłosował w nich, a są mi niezbędne.
Do kogo powinna przyjechać dziewczyna?
Do Fabiana 50%
Do Eddiego 0%
Do Alfiego 0%
Do Jaroma 50%
Podsumowanie:
Chcieliście by była dziewczyna przyjechała do Fabiana lub Jaroma, więc Janette będzie byłą Jaroma (bo wokół Fabiana już dużo się dzieje, jest w Sibunie i mam do niego jeszcze inne ciekawe plany). To, że Janette i Jarome byli parą wyda się w jakimś 60 scenariuszu.
Kto powinien mieć rozwinięty wątek?
Jarome 0%
Mara 0%
Fabian 50%
Patricia 50%
Joy 0%
Podsumowanie:
Wybraliście Fabiana i Patricię. Nie zdradzę szczegółów planów wobec nich, ale napiszę tylko, że to będzie miało związek z Sibuną. Dowiedzą się o tym po odejściu. To zacznie się dziać po przyjeździe Niny i po nagłej popularności Janette.
Ile odcinków powinien mieć 2 sezon? (moich scenariuszy)
60 0%
90 0%
100 0%
120 100%
Podsumownie:
Jednogłośnie zostało wybrane 120 odcinków. To mnie troszkę przestraszyło, bo planowałam nieco krótszy sezon, ale podejmę się wyzwaniu. Mój 2 sezon podzieli się na 2 części. Mianowicie na szukanie Maski Anubisa i perypetie z wydobyciem łez złota. To drugie będzie nieco trudniejsze, bo Nina wypełniając ostatnie zadanie, poświęca się i zostaje duchem (to będzie przejście z części pierwszej do rugiej)
UPS!!!
Za dużo już powiedziałam! Kończę notkę, bo wygadam zakończenie.
PS te ostatnie 2 ankiety zostawiam, bo nikt nie zagłosował w nich, a są mi niezbędne.
Scenariusz 56
Mój blog od jego założenia ma już ponad 400 odsłon! Juhu! Proszę komentujcie! Nie przedłużając oto nowy scenariusz:
A: A zostaniesz jeszcze na dyskotece?
Ed: Pewnie tak...
T: To super!
P: Jak dla kogo?
T: (przewraca oczmi
Pokój Patricii&Joy
P: Po co mam się atk ubrać?
A: Żeby zrobić wrażenie...
P: No weźcie. Mogę iść w zwykłych jeansach i jakimś topie
A&T: Nie mam mowy!
Hol.
Patricia samotnie schodzi po schodach. Przez hol przechodzi właśnie Eddie
P: (do siebie) Jaki cudem dałam się namówić Amer na coś takiego?
Ed: Patricia?
P: A niby kto inny pacanie?
Ed: Nie wiem, ale po Amber bym się spodziewał założenia sukienki, ale po Tobie nie...
P: Jak sobie spokojne wychodziłam Amber mnie złapała
Ed: Domyślałem się... Czy to... Czy to szpilki?
P: Nie zupełnie (zdejmuje buta i odłamuje obcas, później to robi z drugim butem)
Ed: Zatańczysz?
P: Jak byś mnie znał to po tym pytaniu już byś był w szpitalu, kożle (odchodzi)
Ed: Koźle? Zmieniła słownik czy co? (wychodzi z holu)
Przed domem Anubisa. Wyjazd Eddiego
Mi: Za ile będziesz stary?
Ed: Wrócę z Niną.
F: Czyli jak się wybudzi
Ed: Tak.
(właśnie z domu Anubisa wychodzi Patricia ubrana w
)
Ed: Taką Patricię t ja znam.
A: No proszę Cię. Wczoraj wyglądała ładniej dzięki mnie.
P: (podchodzi) To ja Eddiemu życzę nie miłej podróży i idę (odchodz)
E: Znowu do chłopaka? Mogła by zmienić trasę.
F&Ed: To Patricia ma chłopaka?
Jo: Mówicie jakyście nie wiedzieli.
T: Nie zaglądacie na jej profil na Facebooku?
Mi: Nie wiedzieliśmy.
E: Do inernetu mamy dostęp 30 min dziennie. Sprawdźcie!
A: A zostaniesz jeszcze na dyskotece?
Ed: Pewnie tak...
T: To super!
P: Jak dla kogo?
T: (przewraca oczmi
Pokój Patricii&Joy
P: Po co mam się atk ubrać?
A: Żeby zrobić wrażenie...
P: No weźcie. Mogę iść w zwykłych jeansach i jakimś topie
A&T: Nie mam mowy!
Hol.
Patricia samotnie schodzi po schodach. Przez hol przechodzi właśnie Eddie
P: (do siebie) Jaki cudem dałam się namówić Amer na coś takiego?
Ed: Patricia?
P: A niby kto inny pacanie?
Ed: Nie wiem, ale po Amber bym się spodziewał założenia sukienki, ale po Tobie nie...
P: Jak sobie spokojne wychodziłam Amber mnie złapała
Ed: Domyślałem się... Czy to... Czy to szpilki?
P: Nie zupełnie (zdejmuje buta i odłamuje obcas, później to robi z drugim butem)
Ed: Zatańczysz?
P: Jak byś mnie znał to po tym pytaniu już byś był w szpitalu, kożle (odchodzi)
Ed: Koźle? Zmieniła słownik czy co? (wychodzi z holu)
Przed domem Anubisa. Wyjazd Eddiego
Mi: Za ile będziesz stary?
Ed: Wrócę z Niną.
F: Czyli jak się wybudzi
Ed: Tak.
(właśnie z domu Anubisa wychodzi Patricia ubrana w
)
Ed: Taką Patricię t ja znam.
A: No proszę Cię. Wczoraj wyglądała ładniej dzięki mnie.
P: (podchodzi) To ja Eddiemu życzę nie miłej podróży i idę (odchodz)
E: Znowu do chłopaka? Mogła by zmienić trasę.
F&Ed: To Patricia ma chłopaka?
Jo: Mówicie jakyście nie wiedzieli.
T: Nie zaglądacie na jej profil na Facebooku?
Mi: Nie wiedzieliśmy.
E: Do inernetu mamy dostęp 30 min dziennie. Sprawdźcie!
Scenariusz 55
Sen Fabiana
Fabian i Nina są w jakiejś restauracji.
F: Jesteś moim skarbem...
N: (zamienia się w Senkharę) Właśnie to chciałam usłyszeć... Ha,ha, ha (znika)
F: (budzi się) Co ja zrobiłem?
Przy śniadaniu
Ed: (przychodzi do jadalni) Na jakiś czas wracam do stanów.
F: Co?
Mi: Dlaczego?
Ed: Nina jest w szpitalu.
F: CO?!
Ed: Jest w śpiączce. Jadę by wspierać Sweeta.
J: To on z nią pojechał?
P: Kretynie!
E: Po co mówiłeć?
M: O co chodzi?
F: Sweet jest ojcem Niny.
Ed: Ja jestem jej przyrodnim bratem.
Fabian i Nina są w jakiejś restauracji.
F: Jesteś moim skarbem...
N: (zamienia się w Senkharę) Właśnie to chciałam usłyszeć... Ha,ha, ha (znika)
F: (budzi się) Co ja zrobiłem?
Przy śniadaniu
Ed: (przychodzi do jadalni) Na jakiś czas wracam do stanów.
F: Co?
Mi: Dlaczego?
Ed: Nina jest w szpitalu.
F: CO?!
Ed: Jest w śpiączce. Jadę by wspierać Sweeta.
J: To on z nią pojechał?
P: Kretynie!
E: Po co mówiłeć?
M: O co chodzi?
F: Sweet jest ojcem Niny.
Ed: Ja jestem jej przyrodnim bratem.
piątek, 26 października 2012
Scenariusz 54
Przy obiedzie
M: Patricio, Eddie idziemy z Mickiem do kina. Idziecie z nami?
Ed: Em... Maro, ale...
P: Nie jesteśmy już razem. (do Eddiego) A Tobie co? Logopeda potrzebny? (odchodzi)
M: (podbiega do Patricii) Nie chciałam, nie wiedziałam...
P: Spoko.
M: Na pewno?
P: Tak.
W pokoju Joy&Patricii
Jo: Patricio?
P: Hm?
Jo: Napewno wszystko OK?
P: Tak! Ile razy mam mówić tak!
Jo: No bo to był Twój pierwszy chłopak.
P: I nie ostatni (wychodzi i idzie do Ell)
Pokój Ell
P: Mogę wejść?
E: Jasne. Fajnie, że przyszłaś. Nie mam z kim gadać. Terry znowu z Amber robią zakupy. Tym razem na dyskotekę.
P: Serio? Będzie dyskoteka?
E: Na to wygląda. Pewnie zaraz będą zmuszać do zakupów.
P: O nie! Na to ja się ie zgadzam.
E: No weź! Razem pójdziemy, OK?
P: OK
A: (wchodzi) O! Tu jesteście! Chodźcie na zakupy!
Na zakupach
P: Nuda!
T: Wiesz co?
A: To depresja po zerwaniu.
T: Wiem co jej pomoże!
E: Co?
A: Zrobimy ją na dyskotekę tak by Eddie żałował, że z nią zerwał.
M: To mi się podoba!
P: Mam złe przeczucia...
Dziewczyny przygotowóją Patricię do dyskoteki.
To stój:
Patricii
Amber
Mary
Ell
Janette
Joy
M: Patricio, Eddie idziemy z Mickiem do kina. Idziecie z nami?
Ed: Em... Maro, ale...
P: Nie jesteśmy już razem. (do Eddiego) A Tobie co? Logopeda potrzebny? (odchodzi)
M: (podbiega do Patricii) Nie chciałam, nie wiedziałam...
P: Spoko.
M: Na pewno?
P: Tak.
W pokoju Joy&Patricii
Jo: Patricio?
P: Hm?
Jo: Napewno wszystko OK?
P: Tak! Ile razy mam mówić tak!
Jo: No bo to był Twój pierwszy chłopak.
P: I nie ostatni (wychodzi i idzie do Ell)
Pokój Ell
P: Mogę wejść?
E: Jasne. Fajnie, że przyszłaś. Nie mam z kim gadać. Terry znowu z Amber robią zakupy. Tym razem na dyskotekę.
P: Serio? Będzie dyskoteka?
E: Na to wygląda. Pewnie zaraz będą zmuszać do zakupów.
P: O nie! Na to ja się ie zgadzam.
E: No weź! Razem pójdziemy, OK?
P: OK
A: (wchodzi) O! Tu jesteście! Chodźcie na zakupy!
Na zakupach
P: Nuda!
T: Wiesz co?
A: To depresja po zerwaniu.
T: Wiem co jej pomoże!
E: Co?
A: Zrobimy ją na dyskotekę tak by Eddie żałował, że z nią zerwał.
M: To mi się podoba!
P: Mam złe przeczucia...
Dziewczyny przygotowóją Patricię do dyskoteki.
To stój:
Patricii
Amber
Mary
Ell
Janette
Joy
Scenariusz 53
Przy śniadaniu
Przy stole siedzi tylko Sibuna
Ed: (wchodzi) Nina jest już w stanach.
A: Fajnie!
P: A! Amber!
A: Hm?
E: Dlaczego jesteś w okularach i w tej czapce?
A: Nie pokaże się w... bez braku mojej urody!
P: OK.
F: A i jeszcze jedno mamy klucz.
E: Ekstra. mamy już 4.
M&J: (wchodzą) Hej!
E: Amber idziesz do szkoły?
A: Jasne!
Ed: Patricia idziesz?
P: Jasne tylko skoczę po torbę.
Al: Fabian...
F: Nie, nie pójdę z tobą do szkoły.
Al: Co ty? Żartujesz? Chciałem zapytać czy dasz przepisać francuski.
F: OK.
W drodze do szkoły
Spacer Amber i Ell
A: O czym chciałaś pogadać?
E: Mam 5 klucz.
A: To super! Jak go zdobyłaś?
E: Terry zdarła sobie kolano. Ja jej go opatrzyłam.
A: Fajnie
Spacer Eddiego i Patricii
P: Więc o czym chciałeś porozmawiać?
Ed: No wiesz ostatnio nie mamy dla siebie czasu... I powinniśmy zrobić sobie przerwę...
P: Czyli chcesz ze mną zerwać.
Ed: Nie, ale musimy zrobić przerwę.
P: Czyli zrywasz. (odchodzi)
Ed: Patricia
Przy stole siedzi tylko Sibuna
Ed: (wchodzi) Nina jest już w stanach.
A: Fajnie!
P: A! Amber!
A: Hm?
E: Dlaczego jesteś w okularach i w tej czapce?
A: Nie pokaże się w... bez braku mojej urody!
P: OK.
F: A i jeszcze jedno mamy klucz.
E: Ekstra. mamy już 4.
M&J: (wchodzą) Hej!
E: Amber idziesz do szkoły?
A: Jasne!
Ed: Patricia idziesz?
P: Jasne tylko skoczę po torbę.
Al: Fabian...
F: Nie, nie pójdę z tobą do szkoły.
Al: Co ty? Żartujesz? Chciałem zapytać czy dasz przepisać francuski.
F: OK.
W drodze do szkoły
Spacer Amber i Ell
A: O czym chciałaś pogadać?
E: Mam 5 klucz.
A: To super! Jak go zdobyłaś?
E: Terry zdarła sobie kolano. Ja jej go opatrzyłam.
A: Fajnie
Spacer Eddiego i Patricii
P: Więc o czym chciałeś porozmawiać?
Ed: No wiesz ostatnio nie mamy dla siebie czasu... I powinniśmy zrobić sobie przerwę...
P: Czyli chcesz ze mną zerwać.
Ed: Nie, ale musimy zrobić przerwę.
P: Czyli zrywasz. (odchodzi)
Ed: Patricia
Scenariusz 52
Am: (mówi bez pokazywania się) Zachowaj i schowaj...
A: (podchodzi) Hej! Idziemy?
N: (chowa naszyjnik) Tak...
W drodze do szkoły
A: Alfie ma dziś urodziny i kupiłam mu maskę zombie.
N: Fajnie...
A: Dlaczego nie masz torby?
N: Idę tylko po Sweeta. Dziś jadę do U.S.A.
A: Geniuszka Amber zapomniała...
Po obiedzie. Zebranie Sibuny
A: To... Nina już jest w samolocie...
E: Na to wygląda.
S: (pojawia się) Osironie! Wybrana wyjechała! Teraz ty poprowadzisz zgraję do maski, ale to za długo trwa. W imię Anubisa! Ten co posiada skarb straci go, a odzyska po misji, którą wypełni! (znika)
Ed: Nikt nie myśli o skarbie!
A: Sorki... (zaczynają jej wyrastać przysze, ma kołtuny i piegi)
P: Amber...
A: (odwraca się w kieruku lustra) Aaaaaaaaa!!!!!!
Al: Amber, kotku spokojnie.
A: Ty... ty... nie widzisz jak wyglądam?
Al: Amber, kochanie jesteś tą samą Amber, ale we wnętrzu...
A: Pogotowie kosnetyczne! Chłopaki aut! (ałt)
Ed&Al&F: (wychodzą)
P: Już fryzura zrobiona.
E: Makijaż też.
Pokój Eddiego&Fabiana
Ed: Trzeba szybko rozwiązać zadanie.
F: Ile mamy kluczy?
Ed: 3
F: Musimy zdobyć pozostałe klucze. (wstaje i potyka się o plecak, ale Eddie używa mocy i Fabianowi nic się nie dzieje) Stary ty umiesz? Ty masz moc?
Ed:I się wydało (spada na jego ręce klucz) Przynajmniej mamy 4 klucz.
F: Dlaczego nic nie mówiłeś o mocy?
Ed: Nina mi zabroniła. Im mniej osób wie tym mniej osób jest narażonych.
F: Narażonych? Na co?
Ed: Na Senkharę.
A: (podchodzi) Hej! Idziemy?
N: (chowa naszyjnik) Tak...
W drodze do szkoły
A: Alfie ma dziś urodziny i kupiłam mu maskę zombie.
N: Fajnie...
A: Dlaczego nie masz torby?
N: Idę tylko po Sweeta. Dziś jadę do U.S.A.
A: Geniuszka Amber zapomniała...
Po obiedzie. Zebranie Sibuny
A: To... Nina już jest w samolocie...
E: Na to wygląda.
S: (pojawia się) Osironie! Wybrana wyjechała! Teraz ty poprowadzisz zgraję do maski, ale to za długo trwa. W imię Anubisa! Ten co posiada skarb straci go, a odzyska po misji, którą wypełni! (znika)
Ed: Nikt nie myśli o skarbie!
A: Sorki... (zaczynają jej wyrastać przysze, ma kołtuny i piegi)
P: Amber...
A: (odwraca się w kieruku lustra) Aaaaaaaaa!!!!!!
Al: Amber, kotku spokojnie.
A: Ty... ty... nie widzisz jak wyglądam?
Al: Amber, kochanie jesteś tą samą Amber, ale we wnętrzu...
A: Pogotowie kosnetyczne! Chłopaki aut! (ałt)
Ed&Al&F: (wychodzą)
P: Już fryzura zrobiona.
E: Makijaż też.
Pokój Eddiego&Fabiana
Ed: Trzeba szybko rozwiązać zadanie.
F: Ile mamy kluczy?
Ed: 3
F: Musimy zdobyć pozostałe klucze. (wstaje i potyka się o plecak, ale Eddie używa mocy i Fabianowi nic się nie dzieje) Stary ty umiesz? Ty masz moc?
Ed:I się wydało (spada na jego ręce klucz) Przynajmniej mamy 4 klucz.
F: Dlaczego nic nie mówiłeś o mocy?
Ed: Nina mi zabroniła. Im mniej osób wie tym mniej osób jest narażonych.
F: Narażonych? Na co?
Ed: Na Senkharę.
środa, 24 października 2012
Scenariusz 51
S: Pilnuj czasu wybrana, bo czas ten odliczam... (znika)
N: Super
Ed: O Nina, tutaj jesteś. Chodź. Niedługo Viktor będzie chciał usłyszeć upadającą szpilkę... (idzie i prawie się potyka, ale łapie go Nina) Dzięki.
N: (na jej ręce spada klucz) Tak! Trzeci! Jeszcze 4.
Ed: Dlaczego tak odliczacie te klucze?
N: Senkhara już odlicza czas, czyli teraz nas pospiesza.
Ed: W pośpiechu nic nie zrobimy.
N: My może tak, ale ja muszę.
Pokój Niny&Amber po zgaszeniu świteł
A: Gdy zobaczyłam ten kapelusz poczułam, że muszę go mieć, ale tata mówi: "Nie Amber. Kotku masz takich 17". Nina? Czy ty mogule mnie słuchasz?
N: Co? Przepraszam. Zamyśliłam się.
A: Pogadajmy o czymś przyjemniejszym...
N: OK
A: Co z tobą i z Fabianem?
N: Dla kogo to miał być przyjazny temat?
A: Nie mamrocz tylko gadaj.
N: No więc nie wiem. Jakieś 2 miesiące temu pocałowaliśmy się, później szukanie maski... I nie mamy dla siebie czasu, więc jak narazie jesteśmy tylko przyjaciółmi...
A: Szkoda... Żegnaj tymczasowo Fabino...
N: A co z Amfie?
A: Chyba z Alber?
N: OK. To co z Alber?
A: Nie wiem. Alfie ma niedługo urodziny...
N: Kup mu misia, latawiec i maskę zombie.
A: To zaburzy moją reputację...
N: Kup to co Ci poleciłam. (ziewa) A teraz idę spać.
Przy śniadaniu
Ed: Nina gotowa do wyjazdu?
N: Tak.
A: Pamiętaj jak będziesz w U.S.A. napisz e-maila.
N: Dobrze.
W tym momencie Nina widzi Amneris, która pojawia się w lustrz w holu. Nina do niej podchodzi.
Am: Nina... (znika w lustrze i zostawia napis Pod czasomierzem szukaj... )
N: (do siebie) OK...
Nina kojarzy, że czasomierz to zegar. Pod nim zjaduje naszyjnik...
Ten naszyjnik mniej, więcej wygląda tak:
N: Super
Ed: O Nina, tutaj jesteś. Chodź. Niedługo Viktor będzie chciał usłyszeć upadającą szpilkę... (idzie i prawie się potyka, ale łapie go Nina) Dzięki.
N: (na jej ręce spada klucz) Tak! Trzeci! Jeszcze 4.
Ed: Dlaczego tak odliczacie te klucze?
N: Senkhara już odlicza czas, czyli teraz nas pospiesza.
Ed: W pośpiechu nic nie zrobimy.
N: My może tak, ale ja muszę.
Pokój Niny&Amber po zgaszeniu świteł
A: Gdy zobaczyłam ten kapelusz poczułam, że muszę go mieć, ale tata mówi: "Nie Amber. Kotku masz takich 17". Nina? Czy ty mogule mnie słuchasz?
N: Co? Przepraszam. Zamyśliłam się.
A: Pogadajmy o czymś przyjemniejszym...
N: OK
A: Co z tobą i z Fabianem?
N: Dla kogo to miał być przyjazny temat?
A: Nie mamrocz tylko gadaj.
N: No więc nie wiem. Jakieś 2 miesiące temu pocałowaliśmy się, później szukanie maski... I nie mamy dla siebie czasu, więc jak narazie jesteśmy tylko przyjaciółmi...
A: Szkoda... Żegnaj tymczasowo Fabino...
N: A co z Amfie?
A: Chyba z Alber?
N: OK. To co z Alber?
A: Nie wiem. Alfie ma niedługo urodziny...
N: Kup mu misia, latawiec i maskę zombie.
A: To zaburzy moją reputację...
N: Kup to co Ci poleciłam. (ziewa) A teraz idę spać.
Przy śniadaniu
Ed: Nina gotowa do wyjazdu?
N: Tak.
A: Pamiętaj jak będziesz w U.S.A. napisz e-maila.
N: Dobrze.
W tym momencie Nina widzi Amneris, która pojawia się w lustrz w holu. Nina do niej podchodzi.
Am: Nina... (znika w lustrze i zostawia napis Pod czasomierzem szukaj... )
N: (do siebie) OK...
Nina kojarzy, że czasomierz to zegar. Pod nim zjaduje naszyjnik...
Ten naszyjnik mniej, więcej wygląda tak:
wtorek, 23 października 2012
Scenariusz 50
N: Amneris
Am: Czyli znasz już moje imię...
A: Wiemy też, że jesteś pierwszą wybraną.
Am: (uśmiecha się) Nino daj Senkharze łzy złota... Niedługo wystartuje odliczanie... (znika)
N: Co? Jakie odliczanie? Czekaj
Am: (pojawia się) Senkhara chce Cię pospieszyć. Jak zacznie odliczać czas będzie trudniej... (znika)
E: To zaczyna być dziwne...
N: Ja jadę do stanów pojutrze...
A: To musimy wziąć się do roboty. Ile mamy kanieni?
E: Trzy
A: A ile kluczy?
N: Jeden
E: Musimy zająć się bohaterstwem...
A: Ja i bohaterstwo?
E: Coś wymyślimy...
Ed: (wchodzi) Sora, że przerywam ploty, ale mam klucz.
E: Super, czyli mamy 2.
Ed: Co? Mam klucz od gabinetu Sweeta.
E: Czyli zostajemy przy jedynce.
Ed: Dwójce. Alfie zdobył klucz dzięki Jaromowi. Jarome zapomniał odrobić historii, a Alfie mu dał przepisać.
N: To legalne?
Ed: Bo ja wiem? Grunt, że mamy drugi klucz.
A: Ma rację.
N: Eddie, co z naszym zakładem?
Ed: Nie wiem. Chyba nie mamy na nniego czasu. Zawieszamy zakład?
N: OK.
Kolacja
A: Mówiłam Wam, że mam bilety na pokaz mody?
Ja: 4 razy
A: A jak się cieszę, że je mam?
N: 20 razy
Mi: (wchodzi) Cześć!
A&M: Mick! (przytulają Micka)
N: Hej...
Mi: Jaki entuzjazm...
Ed: Daj jej spokój. Babcia jej zmarła.
Mi: Nina tak mi przykro...
N: Nie wiedziałeś.
A: Spakowana?
N: Tak.
Mi: Na ile wyjeżdżasz?
N: To zależy. Jedę na pogrzeb i na rozprawę prawnego opiekuna.Więc nie będzie mnie jakiś miesiąc.
Ja: Kto startuje jako prawny opiekun?
N: Nie wiem. Wszystko mi powiedzą na miejscu. Ale dosyć o mnie. Wy pogadajcie sobie, a ja muszę iść. (wychodzi)
Nina idzie do wypalonego drzewa. Trenuje magię. W pewnym momencie pojawia się Senkhara...
Am: Czyli znasz już moje imię...
A: Wiemy też, że jesteś pierwszą wybraną.
Am: (uśmiecha się) Nino daj Senkharze łzy złota... Niedługo wystartuje odliczanie... (znika)
N: Co? Jakie odliczanie? Czekaj
Am: (pojawia się) Senkhara chce Cię pospieszyć. Jak zacznie odliczać czas będzie trudniej... (znika)
E: To zaczyna być dziwne...
N: Ja jadę do stanów pojutrze...
A: To musimy wziąć się do roboty. Ile mamy kanieni?
E: Trzy
A: A ile kluczy?
N: Jeden
E: Musimy zająć się bohaterstwem...
A: Ja i bohaterstwo?
E: Coś wymyślimy...
Ed: (wchodzi) Sora, że przerywam ploty, ale mam klucz.
E: Super, czyli mamy 2.
Ed: Co? Mam klucz od gabinetu Sweeta.
E: Czyli zostajemy przy jedynce.
Ed: Dwójce. Alfie zdobył klucz dzięki Jaromowi. Jarome zapomniał odrobić historii, a Alfie mu dał przepisać.
N: To legalne?
Ed: Bo ja wiem? Grunt, że mamy drugi klucz.
A: Ma rację.
N: Eddie, co z naszym zakładem?
Ed: Nie wiem. Chyba nie mamy na nniego czasu. Zawieszamy zakład?
N: OK.
Kolacja
A: Mówiłam Wam, że mam bilety na pokaz mody?
Ja: 4 razy
A: A jak się cieszę, że je mam?
N: 20 razy
Mi: (wchodzi) Cześć!
A&M: Mick! (przytulają Micka)
N: Hej...
Mi: Jaki entuzjazm...
Ed: Daj jej spokój. Babcia jej zmarła.
Mi: Nina tak mi przykro...
N: Nie wiedziałeś.
A: Spakowana?
N: Tak.
Mi: Na ile wyjeżdżasz?
N: To zależy. Jedę na pogrzeb i na rozprawę prawnego opiekuna.Więc nie będzie mnie jakiś miesiąc.
Ja: Kto startuje jako prawny opiekun?
N: Nie wiem. Wszystko mi powiedzą na miejscu. Ale dosyć o mnie. Wy pogadajcie sobie, a ja muszę iść. (wychodzi)
Nina idzie do wypalonego drzewa. Trenuje magię. W pewnym momencie pojawia się Senkhara...
Scenariusz 49
Nina wybiega z płaczem zostawiając Eddiemu list, który czytała.
J: Czy w 2 minuty da się stracić dobry humor?
Al: Odpowiedź: Tak.
A: Kołki. (idzie do Niny)
Ed: Nina! (biegnie do niej)
W pokoju Niny&Amber
N:(płacze)
A: Nina co się stało?
Ed: Jej babcia, ona...
N: Nie żyje.
A: Uuu... To kiepsko.
N: Muszę wracać do Stanów na rosprawę o prawnego opiekuna.
A: Co?!
Ed: Chwila. Tata chciał mnie wysłać na prawo. Ta jesne jeszcze czego? Ja i Prawo? Marzyć zawsze można!
A: Do sedna.
Ed: Musiałęm się uczyć przez jakiś czas praw. Nie musisz wracać do U.S.A. jeśli masz tu spokrewnioną rodzinę.
A: Eddie ma rację zostajesz!
Ed: Sweet jest Twoim ojcem.
N: Tak, ale Sweet musi napisać do rodzinnego prawnika kim jest i podać dowody. Wtedy to wyjdzie na jaw.
A: Eddie jest synem Sweeta i wie o tym cały dom Anubisa.
N: A o tym, że ja jestem Córką dyrektora do wie się cała szkoła.
Ed: To co? Ja też się przyznam przed szkołą.
N: Nie... Nie rób tego. Wtedy to ty będziesz miał przechlapane. Nie mół tego.
A: Nina. Weź się w garść pojedziesz do Stanów Zjednoczonych na pogrzeb babci. Za 2 dni.
N: Wyjadę co najmniej na miesiąc.
A: To długo... Ale OK.
Ed: Dzisiaj pójdziemy do Sweeta po dokument prawnego opiekuna. OK?
N: OK
Gabinet Sweeta
Ed: (wchodzi) Tato... Mówiłem, że jesteś najlepszym tatą na świecie?
M.S.: Edisonie mówiłem Ci, że już Cię trochę znam. Więc czego chcesz?
Ed: Co? Dlaczego zakładasz, że chce coś od Ciebie?
M.S.: Za bardzo Cię znam.
Ed: OK. Nina, wchodź.
N: (wchodzi) OK.
M.S.: Więc... Czego chcecie?
N: (daje list od prawnika rodziny) O to.
M.S.: Nina... Tak mi przykro...
N: Muszę wrócić do U.S.A. na pogrzeb, ale też jest rozprawa o opiekuna prawnego.
M.S.: Chcesz bym pojechał z tobą i był na rozprawie?
N: Nie. Chcę byś pojechał i został moim prawnym opiekunem.
M.S.: Ale szkoła...
Ed: Jesteś jej to winien. Wychowywała się i bez matki, ale i bez ojca.
M.S.: Dobrze pojadę. Daphne będzie dyrektorką podczas mejej niobecności.
Obiad
Al: Nina, dlaczego rano w jednej chwili byłaś uśmiechnęta, a minutę później płakałaś?
A: Alfie!
N: Amber to nie tajemnica. Moja babcia zmarła. Wracam do U.S.A.
W(szyscy): Co?!
N: To co słyszeliście.
F: Nina tak nam przykro.
T: Amber. Zapomniałyśmy! Prezent dla Niny!
A: Matko! Rzeczywiście!
A&T: (śpiewają) Sto lat, sto lat!
N: Dziękuje, ale nie musiałyście (razem z Terry i Amber do pokoju)
F: Co? Jakie święto ma Nina?
P: Ma święto 9 miesięcy przed urodzeniem.
F: Dziwne, ale OK. Lecę po jakiś prezent.
E: Jarome kupił Ninie kartkę.
Al: Kupił. Raczej narysował. Nie chciał tracić kasy.
M: Alfie!
Ja: To pewnie prawda.
M: Coś w tym jest.
Tr: Joy! Kurier przyniósł paczkę dla Ciebie!
Jo: Wreszcie! To prezent dla Niny (idzie do Amber, Terry i Niny)
E: Właśnie! Ja mam dla niej prezent u siebie. Spadam!
Pokój Niny&Amber
N: Dzięki dziewczyny! Nie musiałyście!
Jo: Musiałyśmy, musiałyśmcy. Teraz muszę już iść. To pa!
( to prezenty:
od Amber i Terry
od Joy
od Ell
)
Po wyjściu Joy pojawia się Amneris
J: Czy w 2 minuty da się stracić dobry humor?
Al: Odpowiedź: Tak.
A: Kołki. (idzie do Niny)
Ed: Nina! (biegnie do niej)
W pokoju Niny&Amber
N:(płacze)
A: Nina co się stało?
Ed: Jej babcia, ona...
N: Nie żyje.
A: Uuu... To kiepsko.
N: Muszę wracać do Stanów na rosprawę o prawnego opiekuna.
A: Co?!
Ed: Chwila. Tata chciał mnie wysłać na prawo. Ta jesne jeszcze czego? Ja i Prawo? Marzyć zawsze można!
A: Do sedna.
Ed: Musiałęm się uczyć przez jakiś czas praw. Nie musisz wracać do U.S.A. jeśli masz tu spokrewnioną rodzinę.
A: Eddie ma rację zostajesz!
Ed: Sweet jest Twoim ojcem.
N: Tak, ale Sweet musi napisać do rodzinnego prawnika kim jest i podać dowody. Wtedy to wyjdzie na jaw.
A: Eddie jest synem Sweeta i wie o tym cały dom Anubisa.
N: A o tym, że ja jestem Córką dyrektora do wie się cała szkoła.
Ed: To co? Ja też się przyznam przed szkołą.
N: Nie... Nie rób tego. Wtedy to ty będziesz miał przechlapane. Nie mół tego.
A: Nina. Weź się w garść pojedziesz do Stanów Zjednoczonych na pogrzeb babci. Za 2 dni.
N: Wyjadę co najmniej na miesiąc.
A: To długo... Ale OK.
Ed: Dzisiaj pójdziemy do Sweeta po dokument prawnego opiekuna. OK?
N: OK
Gabinet Sweeta
Ed: (wchodzi) Tato... Mówiłem, że jesteś najlepszym tatą na świecie?
M.S.: Edisonie mówiłem Ci, że już Cię trochę znam. Więc czego chcesz?
Ed: Co? Dlaczego zakładasz, że chce coś od Ciebie?
M.S.: Za bardzo Cię znam.
Ed: OK. Nina, wchodź.
N: (wchodzi) OK.
M.S.: Więc... Czego chcecie?
N: (daje list od prawnika rodziny) O to.
M.S.: Nina... Tak mi przykro...
N: Muszę wrócić do U.S.A. na pogrzeb, ale też jest rozprawa o opiekuna prawnego.
M.S.: Chcesz bym pojechał z tobą i był na rozprawie?
N: Nie. Chcę byś pojechał i został moim prawnym opiekunem.
M.S.: Ale szkoła...
Ed: Jesteś jej to winien. Wychowywała się i bez matki, ale i bez ojca.
M.S.: Dobrze pojadę. Daphne będzie dyrektorką podczas mejej niobecności.
Obiad
Al: Nina, dlaczego rano w jednej chwili byłaś uśmiechnęta, a minutę później płakałaś?
A: Alfie!
N: Amber to nie tajemnica. Moja babcia zmarła. Wracam do U.S.A.
W(szyscy): Co?!
N: To co słyszeliście.
F: Nina tak nam przykro.
T: Amber. Zapomniałyśmy! Prezent dla Niny!
A: Matko! Rzeczywiście!
A&T: (śpiewają) Sto lat, sto lat!
N: Dziękuje, ale nie musiałyście (razem z Terry i Amber do pokoju)
F: Co? Jakie święto ma Nina?
P: Ma święto 9 miesięcy przed urodzeniem.
F: Dziwne, ale OK. Lecę po jakiś prezent.
E: Jarome kupił Ninie kartkę.
Al: Kupił. Raczej narysował. Nie chciał tracić kasy.
M: Alfie!
Ja: To pewnie prawda.
M: Coś w tym jest.
Tr: Joy! Kurier przyniósł paczkę dla Ciebie!
Jo: Wreszcie! To prezent dla Niny (idzie do Amber, Terry i Niny)
E: Właśnie! Ja mam dla niej prezent u siebie. Spadam!
Pokój Niny&Amber
N: Dzięki dziewczyny! Nie musiałyście!
Jo: Musiałyśmy, musiałyśmcy. Teraz muszę już iść. To pa!
( to prezenty:
od Amber i Terry
od Joy
od Ell
)
Po wyjściu Joy pojawia się Amneris
niedziela, 21 października 2012
Scenariusz 48
F: Ja też nie mogę otwożyć.
A: Co za promblem? (podchodzi i otwiera księge)
E: Amber!
P: Otworzyłaś ją!
F: Teraz przeczytaj.
A: Każdy co ma swój skarb straci go, ale tylko od jednej osoby zależy czy go odzyska.
P: Pięknie!
Al: Następna zagadka.
M: (wchodzi) Hej! Przepraszam, że przeszkadzam, ale Amber, Terry Cię szuka. Mówi, że miałyście iść na zakupy...
A: A tak. Z drogi! Amber idzie na zajupy (wychodzi)
Nazajutrz. Przy śniadaniu
N: (wchodzi do jadalni uśmiechnięta od ucha do ucha) Hej!
J: Co taka uśmiechnięta?
N: Mam swoje powody.
A: Głupku!
E: Nina ma dziś pourodziny.
Al: Co?
N: To taka rocznica narodzenia się życia. W tym miesiącu byłam w brzuchu mamy.
J: Niezłe święto.
Al: Chcę takie obchodzić.
E: By dostać prezenty?
F: (wchodzi)Hej! Co tam?
Tr: Nino! Trzymaj. Twoje listy.
Nina bierze listy i otwiera jeden. Czyta go w myślach.
A: Co za promblem? (podchodzi i otwiera księge)
E: Amber!
P: Otworzyłaś ją!
F: Teraz przeczytaj.
A: Każdy co ma swój skarb straci go, ale tylko od jednej osoby zależy czy go odzyska.
P: Pięknie!
Al: Następna zagadka.
M: (wchodzi) Hej! Przepraszam, że przeszkadzam, ale Amber, Terry Cię szuka. Mówi, że miałyście iść na zakupy...
A: A tak. Z drogi! Amber idzie na zajupy (wychodzi)
Nazajutrz. Przy śniadaniu
N: (wchodzi do jadalni uśmiechnięta od ucha do ucha) Hej!
J: Co taka uśmiechnięta?
N: Mam swoje powody.
A: Głupku!
E: Nina ma dziś pourodziny.
Al: Co?
N: To taka rocznica narodzenia się życia. W tym miesiącu byłam w brzuchu mamy.
J: Niezłe święto.
Al: Chcę takie obchodzić.
E: By dostać prezenty?
F: (wchodzi)Hej! Co tam?
Tr: Nino! Trzymaj. Twoje listy.
Nina bierze listy i otwiera jeden. Czyta go w myślach.
Nina Martin
Dom Anubisa
Gregoory Street 64
Anglia
Z przykrością informuję, że pańska babcia Evelyn Meridian Martin 19 października tego roku zmarła. Jest to ogromna strata dla rodziny. Urząd prosi Panią o tymczasowy powrót do Stanów Zjednoczonych, by ustalić sprawy z pogrzebem i osobą, która zostanie Pani prawnym opiekunem. Jeśli Pani znajdzie oczłoneka pańskiej rodziny, spokrewniony z Panią, który zajmie się młodą Niną Martin.
Z uszanowaniem
rodzinny adwokat
Patric Hunger
Scenariusz 47
B: (klaszcze) Brawo!
Tr:Brad, gwiezdko... Taksówka przyjechała.
B: To pa (przytula każdego i wychodzi)
N: (do Joy) Chyba się nabrał (dostaje SMS od Brada) Wiem, że to ty śpiewałaś (czyta)
Jo: A jednak nie.
Ja: (wchodzi) Hej!
F: Cześć
M: Słyszałam, że zostałaś dziennikarką szkolnej gazetki...
Ja: tak, w poprzedniej szkole byłam redaktorką naczelną.
Jo: Tutaj jest Mara.
Ja: Myślałam, że tutaj dopiero są wybory.
M: Jests październik. Następne wybory będą w styczniu.
Ja: Dzięki za informację.
N: (wbiega) Eddie pomóż mi!
Ed: (z Niną biegną do jej pokoju) Co jest?
N: (pokazyje Księgę Izydy) Nie mogę jej otworzyć.
Ed: Myślisz, że ja dam radę.
N: Jesteś Osironem.
Ed: OK (podchodzi do księgi i próbuje ją otworzyć) Nie da się.
I: (pojawia się) Jesteśce tak blisko łez. Wystarczy tylko wyciągnąć rękę po nie.
N: Izyda!
I: Nino nie Osiron i nie wybrana otworzy teraz mej księgi. Wy już poznaliście prawdę.
Ed: Kto teraz?
I: Księga będzie świecić do puki ktoś nie pozna prawdy. (znika)
N: (biegnie po reszte Sibuny) Pomóżcie!(każdy biegnie do pokoju Niny)
Ed: Patrzcie!
N: My nie możemy tego otworzyć.
F: To kto ma ją otorzyć?
Ed: Nie wiemy.
N: Fabian spróbuj.
F: (podchodzi i otwiera księgę)
Tr:Brad, gwiezdko... Taksówka przyjechała.
B: To pa (przytula każdego i wychodzi)
N: (do Joy) Chyba się nabrał (dostaje SMS od Brada) Wiem, że to ty śpiewałaś (czyta)
Jo: A jednak nie.
Ja: (wchodzi) Hej!
F: Cześć
M: Słyszałam, że zostałaś dziennikarką szkolnej gazetki...
Ja: tak, w poprzedniej szkole byłam redaktorką naczelną.
Jo: Tutaj jest Mara.
Ja: Myślałam, że tutaj dopiero są wybory.
M: Jests październik. Następne wybory będą w styczniu.
Ja: Dzięki za informację.
N: (wbiega) Eddie pomóż mi!
Ed: (z Niną biegną do jej pokoju) Co jest?
N: (pokazyje Księgę Izydy) Nie mogę jej otworzyć.
Ed: Myślisz, że ja dam radę.
N: Jesteś Osironem.
Ed: OK (podchodzi do księgi i próbuje ją otworzyć) Nie da się.
I: (pojawia się) Jesteśce tak blisko łez. Wystarczy tylko wyciągnąć rękę po nie.
N: Izyda!
I: Nino nie Osiron i nie wybrana otworzy teraz mej księgi. Wy już poznaliście prawdę.
Ed: Kto teraz?
I: Księga będzie świecić do puki ktoś nie pozna prawdy. (znika)
N: (biegnie po reszte Sibuny) Pomóżcie!(każdy biegnie do pokoju Niny)
Ed: Patrzcie!
N: My nie możemy tego otworzyć.
F: To kto ma ją otorzyć?
Ed: Nie wiemy.
N: Fabian spróbuj.
F: (podchodzi i otwiera księgę)
czwartek, 18 października 2012
Scenariusz 46
F: Czyli Amneris to pierwsza wybrana?
E: Na to wygląda.
N: (siada na łóżku) Wybrana jest córką wybranej.
Al: Co?
N: Wybraństwo się dziedziczy.
Ed: Czyli twoja mama była wybraną?
N: Tak, ale o tym wiedziałam. Dziwi mnie to, że jestem potomkinią Amneris.
Ed: Osiroństwa się nie dziedziczy?
N: Czego?
Ed: Osiroństwa.
N: Sweet nie był Osironem, więc zostałeś wybrany na Osirona, co mnie dziwi.
A: Dlaczego?
N: Osiron to osoba będąca przy wybranej. To osoba, która jest związana z wybraną.
P: Eddie jest twoim bratem.
N: Wiem o tym od jakiś 4 tygodni.
F: Mówiąc o tygodniach. Mick jutro przyjeżdża.
N: To już jutro? Muszę lecieć (wybiega)
P: Zakochana czy co?
A: Ona? W Micku? Chyba żartujesz!
Al: Wszystko jest możliwe.
A: Gdyby tak było powiedziała by mi o tym.
E: Ale musisz przyznać, że Nina więcej czasu spędza z Joy niż z tobą.
A: No tak, ale i tak jesteśmy N.P.N.Z.
F: Co?
A: Najlepsze Przyjaciółki Na Zawsze.
Pokój Joy
N: Jutro odjeżdża Brad!
Jo: To już jutro?
N: Tak. Czas szybko mija.
Jo: Co mam robić?
N: Może mu zaśpiewasz na pożegnanie?
Jo: Nie umiem śpiewać.
N: No weź. Pewnie nie jest tak źle.
Jo: (fałszuje)
N: OK, wierzę.
Jo: No właśnie. I co mam robić?
N: Mam pomysł! Będziesz tylko otwierać usta. Ja naprawdę będę śpiewać.
Jo: Genialne! To jaka piosenka?
N: Wybierz coś.
Jo: Może Bam?
N: OK
Salon. Przyjęcie pożegnalne Brada
A: A teraz Joy coś dla Ciebie zaśpiewa.
Jo: (Nina wychodzi) (Joy śpiewa Bam )
E: Na to wygląda.
N: (siada na łóżku) Wybrana jest córką wybranej.
Al: Co?
N: Wybraństwo się dziedziczy.
Ed: Czyli twoja mama była wybraną?
N: Tak, ale o tym wiedziałam. Dziwi mnie to, że jestem potomkinią Amneris.
Ed: Osiroństwa się nie dziedziczy?
N: Czego?
Ed: Osiroństwa.
N: Sweet nie był Osironem, więc zostałeś wybrany na Osirona, co mnie dziwi.
A: Dlaczego?
N: Osiron to osoba będąca przy wybranej. To osoba, która jest związana z wybraną.
P: Eddie jest twoim bratem.
N: Wiem o tym od jakiś 4 tygodni.
F: Mówiąc o tygodniach. Mick jutro przyjeżdża.
N: To już jutro? Muszę lecieć (wybiega)
P: Zakochana czy co?
A: Ona? W Micku? Chyba żartujesz!
Al: Wszystko jest możliwe.
A: Gdyby tak było powiedziała by mi o tym.
E: Ale musisz przyznać, że Nina więcej czasu spędza z Joy niż z tobą.
A: No tak, ale i tak jesteśmy N.P.N.Z.
F: Co?
A: Najlepsze Przyjaciółki Na Zawsze.
Pokój Joy
N: Jutro odjeżdża Brad!
Jo: To już jutro?
N: Tak. Czas szybko mija.
Jo: Co mam robić?
N: Może mu zaśpiewasz na pożegnanie?
Jo: Nie umiem śpiewać.
N: No weź. Pewnie nie jest tak źle.
Jo: (fałszuje)
N: OK, wierzę.
Jo: No właśnie. I co mam robić?
N: Mam pomysł! Będziesz tylko otwierać usta. Ja naprawdę będę śpiewać.
Jo: Genialne! To jaka piosenka?
N: Wybierz coś.
Jo: Może Bam?
N: OK
Salon. Przyjęcie pożegnalne Brada
A: A teraz Joy coś dla Ciebie zaśpiewa.
Jo: (Nina wychodzi) (Joy śpiewa Bam )
środa, 17 października 2012
Scenariusz 45
N: Przestań!
S: Jak dasz mi łzy złota!
E: Brakuje nam 4 kluczy.
S: Macie je mieć, albo wybrana pożałuje (znika)
A: Nina nie martw się.
E: Będzie dobrze.
N: Nie martwie się o siebie tylko o Was.
A&E: Co?
N: Senkhara dobrze wie, że nie dbam o siebie tylko o innych, najważniejsi to cały dom Anubisa i rodzina.
E: Coś w tym jest.
A: Codźmy już do szkoły, bo się spóźnimy.
E&N: OK.
Po szkole. Zebranie Sibuny
N: Czy ktoś słyszał o imieniu Amneris?
A: Ja słyszałam Ameris. To drugie imię mojej ulubionej projektantki.
F: Ja nic nie znalazłem.
P: Pytanie. Dlaczego tak pytacie o Amneris?
N: Po zakładzie z Eddiem...
Ed: Ekstra. Czyli to moja wina.
N: Nie! Kiedy weszłam do pokoju była tam Senkhara. Później pojawiała się kobieta. Była ona pewnie duchem. Ona przepędziła Senkharę.
Al: Dlaczego Amneris?
N: Nobo tak nazwała ją Senkhara.
E: Patrzcie! (pokazuje na Księgę Izydy, która świeciła)
Ed: Nina szybko otwórz Księge.
N: Dlaczego ja?
Ed: Dobra otwieram ją. (widzi słowo Osiron) Osiron?
P: Co?
Ed: Osiron.
N: Osiron to jedyna osoba, która może chronić wybraną.
F: Czyli Eddie jest Osironem Niny.
N: Tak. Teraz ja czytam. (podchodzi do księgi i czyta) Pierwszą wybraną była Amneris.
S: Jak dasz mi łzy złota!
E: Brakuje nam 4 kluczy.
S: Macie je mieć, albo wybrana pożałuje (znika)
A: Nina nie martw się.
E: Będzie dobrze.
N: Nie martwie się o siebie tylko o Was.
A&E: Co?
N: Senkhara dobrze wie, że nie dbam o siebie tylko o innych, najważniejsi to cały dom Anubisa i rodzina.
E: Coś w tym jest.
A: Codźmy już do szkoły, bo się spóźnimy.
E&N: OK.
Po szkole. Zebranie Sibuny
N: Czy ktoś słyszał o imieniu Amneris?
A: Ja słyszałam Ameris. To drugie imię mojej ulubionej projektantki.
F: Ja nic nie znalazłem.
P: Pytanie. Dlaczego tak pytacie o Amneris?
N: Po zakładzie z Eddiem...
Ed: Ekstra. Czyli to moja wina.
N: Nie! Kiedy weszłam do pokoju była tam Senkhara. Później pojawiała się kobieta. Była ona pewnie duchem. Ona przepędziła Senkharę.
Al: Dlaczego Amneris?
N: Nobo tak nazwała ją Senkhara.
E: Patrzcie! (pokazuje na Księgę Izydy, która świeciła)
Ed: Nina szybko otwórz Księge.
N: Dlaczego ja?
Ed: Dobra otwieram ją. (widzi słowo Osiron) Osiron?
P: Co?
Ed: Osiron.
N: Osiron to jedyna osoba, która może chronić wybraną.
F: Czyli Eddie jest Osironem Niny.
N: Tak. Teraz ja czytam. (podchodzi do księgi i czyta) Pierwszą wybraną była Amneris.
wtorek, 16 października 2012
Scenariusz 44
Am : (pojawia się w lustrze) Daj jej spokój, Senkharo !
S: Amneris! Co ty tu robisz?!
Am: (czaruje) Znikaj!
S: (znika)
N: Kim jesteś?
A: (wchodzi) Hej, widziałaś ostatnią kolekcję... Co się dzieje? Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha...
N: (stoi nieruchomo) Bo zobaczyłam.
A: Przestań mnie straszyć.
N: Widziałaś Fabiana?
A: Tak, jest na dole.
N: (biegnie do Fabiana) Fabian!
F: Tak?
N: Słyszałaś o imieniu Amneris?
F: Nie, a co?
N: Weszłam do pokoju i stoi tam Senkhara. Nagle pojawia się jakaś kobieta, którą Senkhara nazywała Amneris.
F: To pomału robi się straszne. Dziś znajdę coś o Amneris.
Ed: (podchodzi) Hej niska!
N: Uważaj, bo dostaniesz w dziób.
Ed: Auć, to bolało.
N: Tak miało być. (odchodzi)
F: Trudno mieć Ninę jako siostrę?
Ed: Jest strasznie uparta.
W drodze do szkoły
Ja: (podbiega do Niny) Nina!
N: Tak?
Ja: Tak jakby co Fabian jest mój!
N: OK, jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Ja: I niech tak pozostanie! (odchodzi)
N: Co?
A&E: (podchodzą) Hej!
N: (przestroszona)
A: Co jest?
N: Janette powiedziała, że Fabian jest jej, ja na to, że jesteśmy tylko przyjaciółmi...
A: Po pierwsze z odległości 3 km...
E: ... a po drugie co ona sobie myśli?!
A: No. Zaraz jej...
N: Nie! Jest OK. Jest zakochana Fabianie i ja to szanuje, bo nic nie czuję Fabiana...
E&A: (patrzą na Niną) Serio?
S: (pojawia się) Daj łzy złota!
S: Amneris! Co ty tu robisz?!
Am: (czaruje) Znikaj!
S: (znika)
N: Kim jesteś?
A: (wchodzi) Hej, widziałaś ostatnią kolekcję... Co się dzieje? Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha...
N: (stoi nieruchomo) Bo zobaczyłam.
A: Przestań mnie straszyć.
N: Widziałaś Fabiana?
A: Tak, jest na dole.
N: (biegnie do Fabiana) Fabian!
F: Tak?
N: Słyszałaś o imieniu Amneris?
F: Nie, a co?
N: Weszłam do pokoju i stoi tam Senkhara. Nagle pojawia się jakaś kobieta, którą Senkhara nazywała Amneris.
F: To pomału robi się straszne. Dziś znajdę coś o Amneris.
Ed: (podchodzi) Hej niska!
N: Uważaj, bo dostaniesz w dziób.
Ed: Auć, to bolało.
N: Tak miało być. (odchodzi)
F: Trudno mieć Ninę jako siostrę?
Ed: Jest strasznie uparta.
W drodze do szkoły
Ja: (podbiega do Niny) Nina!
N: Tak?
Ja: Tak jakby co Fabian jest mój!
N: OK, jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Ja: I niech tak pozostanie! (odchodzi)
N: Co?
A&E: (podchodzą) Hej!
N: (przestroszona)
A: Co jest?
N: Janette powiedziała, że Fabian jest jej, ja na to, że jesteśmy tylko przyjaciółmi...
A: Po pierwsze z odległości 3 km...
E: ... a po drugie co ona sobie myśli?!
A: No. Zaraz jej...
N: Nie! Jest OK. Jest zakochana Fabianie i ja to szanuje, bo nic nie czuję Fabiana...
E&A: (patrzą na Niną) Serio?
S: (pojawia się) Daj łzy złota!
poniedziałek, 15 października 2012
Scenariusz 43
Jo: To znaczy, że musisz wyjechać?
B: Tak, ale nie zrobię tak.
Jo: Bo jesteś ze mną?
B: ...
Jo: Ułatwię Ci to. Zrywam z tobą. (wychodzi z płaczem)
B: (próbuje iść za Joy)
N: (zatrzymuje Brada) Porozmawiam z nią.
W pokoju Joy
N: Hej.
Jo:To nie chciałaś mi powiedzieć?
N: Tak, ale lepiej było jak Brad Ci to powiedział.
Jo: (płacze)
N: (przytula ją) Będzie dobrze.
Nazajutrz. Pora obiadowa.
Nina z Eddiem są na zakupach. Trudy, Mara i Ell przygotuwują obiad. Jarome i Alfie planują następny dowcip. Amber i Terry planują transwormacje Patricii. Joy coś czyta. Brad pakuje się u siebie. W pewnym momencie wchodzi dziewczyn.
J: Hej jestem Janette z wymiany dwumiesięcznej.
F: Hej
J: Hej.
Tr: Mamy nową gwiazdkę. Poznaj Fabiana, Alfiego, Jaroma, Marę, Joy, Ell, Amber i Terry.
B: (wchodzi) Hej, czy widzieliście... O nowa?
J: Owszem.
Tr: To jest Brad.
Ed&N: Hej jesteśmy.
Tr: To Eddie i Nina.
A: Nina specjalizuje się w starożytnum Egipcie.
Jo: Jak i w muzyce.
Ed: I w szybkiej jeździe. Aż chce się zwymiotować.
N: Eddie, tak jeździ się w U.S.A.
Ed: Doskonale wiem jak się jeździ w U.S.A. Założę się, że nie potrafisz być bardziej punkowska niż ja i Patricia razem wzięci.
N: Serio? Co dostaje wygrany?
Ed: 50$ i wolne od zmywaku.
N: Przyjmuje. (ściska dłoń Eddiego poczym idzie do kuchni napić się orenżady)
Ed: Ah, witajcie 50$. (w tym momencie Nina beka mu do ucha)
N: Przypomnij do kiedy jest ważny zakład.
Ed: Za tydzień się kończy. (Nina wychodzi) Ja go wygram!
N: Mażyć sobie można!
F: Co jeśli Nina wygra?
Ed: Nie wygra.
Pokój Niny
Nina wchodzi do pokoju. Nagle pojawia się Senkhara.
B: Tak, ale nie zrobię tak.
Jo: Bo jesteś ze mną?
B: ...
Jo: Ułatwię Ci to. Zrywam z tobą. (wychodzi z płaczem)
B: (próbuje iść za Joy)
N: (zatrzymuje Brada) Porozmawiam z nią.
W pokoju Joy
N: Hej.
Jo:To nie chciałaś mi powiedzieć?
N: Tak, ale lepiej było jak Brad Ci to powiedział.
Jo: (płacze)
N: (przytula ją) Będzie dobrze.
Nazajutrz. Pora obiadowa.
Nina z Eddiem są na zakupach. Trudy, Mara i Ell przygotuwują obiad. Jarome i Alfie planują następny dowcip. Amber i Terry planują transwormacje Patricii. Joy coś czyta. Brad pakuje się u siebie. W pewnym momencie wchodzi dziewczyn.
J: Hej jestem Janette z wymiany dwumiesięcznej.
F: Hej
J: Hej.
Tr: Mamy nową gwiazdkę. Poznaj Fabiana, Alfiego, Jaroma, Marę, Joy, Ell, Amber i Terry.
B: (wchodzi) Hej, czy widzieliście... O nowa?
J: Owszem.
Tr: To jest Brad.
Ed&N: Hej jesteśmy.
Tr: To Eddie i Nina.
A: Nina specjalizuje się w starożytnum Egipcie.
Jo: Jak i w muzyce.
Ed: I w szybkiej jeździe. Aż chce się zwymiotować.
N: Eddie, tak jeździ się w U.S.A.
Ed: Doskonale wiem jak się jeździ w U.S.A. Założę się, że nie potrafisz być bardziej punkowska niż ja i Patricia razem wzięci.
N: Serio? Co dostaje wygrany?
Ed: 50$ i wolne od zmywaku.
N: Przyjmuje. (ściska dłoń Eddiego poczym idzie do kuchni napić się orenżady)
Ed: Ah, witajcie 50$. (w tym momencie Nina beka mu do ucha)
N: Przypomnij do kiedy jest ważny zakład.
Ed: Za tydzień się kończy. (Nina wychodzi) Ja go wygram!
N: Mażyć sobie można!
F: Co jeśli Nina wygra?
Ed: Nie wygra.
Pokój Niny
Nina wchodzi do pokoju. Nagle pojawia się Senkhara.
niedziela, 14 października 2012
Scenariusz 42
Jo: ... i jestem zaskoczona. Byłam dla Ciebie zła, pocałowałam twojego chłopaka, a ty dochowałaś tajemnicy, którą Ci powierzyłam.
N: Joy, ludzie się zmieniają. Kochałaś Fabiana ja to rozumiem. Ja miałam podobny moment w życiu. Zakochałam się w Bradzie...
Jo: Chwila, ty z nim chodziłaś.
N: No tak, ale wcześniej był okularnikiem z okropną czupryną. Kochałam go, ale jak mu to wyznałam powiedział mi, że kocha kogoś innego.
Jo: Kim ona była?
N: Dziewczyną, która nosiła wielki aparat na zęby i okulary. Gdy z koleji on jej wyznał co czuje ona powiedziała, że kocha kolesia z koła naukowego.
Jo: Ale wkońcu z nim chodziłaś.
N: Tak, ale to było w liceum. A to co Ci opowiedziałam było w podstawówce. Chwila ty jesteś z Bradem.
Jo: Wiem, ale nie wiem kogo wybrać.
N: Nie będę cię męczyć. Zmieniając temat czy Brad coś Ci powiedział?
Jo: Masz coś na myśli?
N: Tak, ale on ma Ci to powiedzieć.
Jo: Dziś piątek. W tym dniu nic ważnego nie mówi tylko mamrocze "Tak! Weekend".
N: Do dziś wieczora ma on czas. Jak nic Ci nie powie to ja to zrobię.
Jo: No powiedz mi o co chodzi!
N: Obiecałam.
Jo: No to co?
N: To, że obiecałąm.
Jo: Powiedz o co chodzi!
N: Brad powinien Ci to powiedzieć.
Jo: Nie da się Ciebie przekonać.
N: Nie da się w kwesti obietnicy.
Jo: Rozumiem. To chodźmy już.
Wieczorem w salonie.
Ed: Kto jedzie ze mną jutro do sklepu?
N: Ja mogę. Mam warunek.
Ed: Jaki?
N: Prowadzę.
Ed: OK. (wychodzi)
Nina rozmawia z Bradem.
N: Brad. Ostatnia szansa. Powiesz jej albo teraz ja to zrobię.
B: OK!
Podchodzi do Joy.
B: Joy muszę coś Ci powiedzieć.
Jo: O co chodzi?
B: Więc... Ostatnio dostałem list. Był on od wytwórni.
Jo: To wspaniale!
B: List był w sparawie kontraktu.
Jo: Jeszcze lepiej!
B: Wytwórnia jest w Irlandii.
N: Joy, ludzie się zmieniają. Kochałaś Fabiana ja to rozumiem. Ja miałam podobny moment w życiu. Zakochałam się w Bradzie...
Jo: Chwila, ty z nim chodziłaś.
N: No tak, ale wcześniej był okularnikiem z okropną czupryną. Kochałam go, ale jak mu to wyznałam powiedział mi, że kocha kogoś innego.
Jo: Kim ona była?
N: Dziewczyną, która nosiła wielki aparat na zęby i okulary. Gdy z koleji on jej wyznał co czuje ona powiedziała, że kocha kolesia z koła naukowego.
Jo: Ale wkońcu z nim chodziłaś.
N: Tak, ale to było w liceum. A to co Ci opowiedziałam było w podstawówce. Chwila ty jesteś z Bradem.
Jo: Wiem, ale nie wiem kogo wybrać.
N: Nie będę cię męczyć. Zmieniając temat czy Brad coś Ci powiedział?
Jo: Masz coś na myśli?
N: Tak, ale on ma Ci to powiedzieć.
Jo: Dziś piątek. W tym dniu nic ważnego nie mówi tylko mamrocze "Tak! Weekend".
N: Do dziś wieczora ma on czas. Jak nic Ci nie powie to ja to zrobię.
Jo: No powiedz mi o co chodzi!
N: Obiecałam.
Jo: No to co?
N: To, że obiecałąm.
Jo: Powiedz o co chodzi!
N: Brad powinien Ci to powiedzieć.
Jo: Nie da się Ciebie przekonać.
N: Nie da się w kwesti obietnicy.
Jo: Rozumiem. To chodźmy już.
Wieczorem w salonie.
Ed: Kto jedzie ze mną jutro do sklepu?
N: Ja mogę. Mam warunek.
Ed: Jaki?
N: Prowadzę.
Ed: OK. (wychodzi)
Nina rozmawia z Bradem.
N: Brad. Ostatnia szansa. Powiesz jej albo teraz ja to zrobię.
B: OK!
Podchodzi do Joy.
B: Joy muszę coś Ci powiedzieć.
Jo: O co chodzi?
B: Więc... Ostatnio dostałem list. Był on od wytwórni.
Jo: To wspaniale!
B: List był w sparawie kontraktu.
Jo: Jeszcze lepiej!
B: Wytwórnia jest w Irlandii.
czwartek, 11 października 2012
Scenariusz 41
Przy śniadaniu
F: Mick wczoraj napisał, że przyjedzie do nas za 7dni.
A: Super. Następny chłopak, kiedy wreszczie przyjedzie jakaś dziewczyna?
N: Nawijasz ciągle o nowej dziewczynie, która przyjedzie za 5 tygodni.
A: Ja chce teraz jakąś dziewczynę.
N: Poczej jeszcze 5 tygodni.
Jo: My Tobie już nie pasujemy?
N: Amber odpowiadaj.
A: Pasujecie, ale...
N&Jo: Jakie ale?
A: Ja Was znam! Chcę poznać kogoś nowego!
N&Jo: Rozumiem.
Jo: Nina...
N: Tak?
Jo: Pójdziemy razem do szkoły?
N: Jasne...
Na spacerze do szkoły
Jo: Nina chcę coś Ci powiedzieć...
N: Jeśli chodzi o Fabiana to...
Jo: Co? Nie! Fabian to przeszłość, ja go nie kocham. Uświadomiłam to sobie jak Fabian powiedział, że Mick...
N: To Mick?!
Jo: Tak, ale nikomu nie mów, OK?
N: OK, a wiesz co? Pomogę Ci z tym!
Jo: Naprawdę?!
N: Jasne!
Jo: Dzięki! (przytula Ninę)
W szkole
Do Amber, Niny i Fabiana podchodzi Eddie z Patricii.
Ed: Patrzcie. (pokazują diament)
F: Łał! Jak? Gratulacje!
P: Dzięki.
A: Nina o czym rozmawialiście z Joy?
N: To tajmnica...
P: Oj no weź!
Ed: Powiedz!
N: Nie.
Jo: (podchodzi do Niny) Hej! Nina to idziemy?
N: Jasne! ...ale gdzie?
Jo: No do... do "Lolly's Coctaills" na koktajle.
N: No tak.
W "Lolly's Coctail"
Jo: Słyszałam twoją rozmowę z Amber, Fabianem, Patricią i Eddiem i...
F: Mick wczoraj napisał, że przyjedzie do nas za 7dni.
A: Super. Następny chłopak, kiedy wreszczie przyjedzie jakaś dziewczyna?
N: Nawijasz ciągle o nowej dziewczynie, która przyjedzie za 5 tygodni.
A: Ja chce teraz jakąś dziewczynę.
N: Poczej jeszcze 5 tygodni.
Jo: My Tobie już nie pasujemy?
N: Amber odpowiadaj.
A: Pasujecie, ale...
N&Jo: Jakie ale?
A: Ja Was znam! Chcę poznać kogoś nowego!
N&Jo: Rozumiem.
Jo: Nina...
N: Tak?
Jo: Pójdziemy razem do szkoły?
N: Jasne...
Na spacerze do szkoły
Jo: Nina chcę coś Ci powiedzieć...
N: Jeśli chodzi o Fabiana to...
Jo: Co? Nie! Fabian to przeszłość, ja go nie kocham. Uświadomiłam to sobie jak Fabian powiedział, że Mick...
N: To Mick?!
Jo: Tak, ale nikomu nie mów, OK?
N: OK, a wiesz co? Pomogę Ci z tym!
Jo: Naprawdę?!
N: Jasne!
Jo: Dzięki! (przytula Ninę)
W szkole
Do Amber, Niny i Fabiana podchodzi Eddie z Patricii.
Ed: Patrzcie. (pokazują diament)
F: Łał! Jak? Gratulacje!
P: Dzięki.
A: Nina o czym rozmawialiście z Joy?
N: To tajmnica...
P: Oj no weź!
Ed: Powiedz!
N: Nie.
Jo: (podchodzi do Niny) Hej! Nina to idziemy?
N: Jasne! ...ale gdzie?
Jo: No do... do "Lolly's Coctaills" na koktajle.
N: No tak.
W "Lolly's Coctail"
Jo: Słyszałam twoją rozmowę z Amber, Fabianem, Patricią i Eddiem i...
Scenariusz 40
N: ...że nikomu nie powiesz, że masz moc.
Ed: Ale... OK...
N: Teraz pierwsze trenowanie.
Ed: Nie mogę, z Patricią umówiłem się na spacer.
N: Ta ja znikam. (znika)
Ed: Hm... Dobra jest.
P: (podchodzi do niego) Hej!
Ed: Hej! Gotowa na spacer?
P: Jasne, tylko się pośpiesz, bo całego dnia nie będę czekała.
Ed: To chodźmy.
Na spacerze
Ed: Podobno Ell teraz mieszka z Terry na strychu...
P: Tak, ale trochę szkoda, bo Ell potrafiła odwieżć Marę od nauki.
Ed: To pewnie trudne.
P: Nie wiesz jak.
Ed: Wieżę Ci na słowo.
P: ...
Ed: Fajna pogoda... ( w tym momencie zaczyna padać deszcz)
P: No... żeczywiście fajna...
Ed: Skąd miałem wiedzieć, że zaraz lunie?
Patrzą na siebie, a później całują
Pokój Alfiego&Jaroma
M: To jak po hiszpańsku jest kot?
J: Vestir?
M: To sukienka, ha ha...
J: Poddaje się.
M: Gato...
J: Nie mów do mnie gapo!
M: Po pierwsze powiedziałam gato. Po drugie gato to kot po hiszpańsku.
J: Ha, ha, ha. Bardzo śmieszne.
Na spacerze
Patricia nagle potyka się o gałęź i prawie upada na pień drzewa, ale Eddie ją łapie. Na jego ręce spada klucz.
W pokoju Fabiana& Eddiego
Fabian dostaje e-maila od Micka. Pisze on, że za tydzień wróci do domu Anubisa.
Ed: Ale... OK...
N: Teraz pierwsze trenowanie.
Ed: Nie mogę, z Patricią umówiłem się na spacer.
N: Ta ja znikam. (znika)
Ed: Hm... Dobra jest.
P: (podchodzi do niego) Hej!
Ed: Hej! Gotowa na spacer?
P: Jasne, tylko się pośpiesz, bo całego dnia nie będę czekała.
Ed: To chodźmy.
Na spacerze
Ed: Podobno Ell teraz mieszka z Terry na strychu...
P: Tak, ale trochę szkoda, bo Ell potrafiła odwieżć Marę od nauki.
Ed: To pewnie trudne.
P: Nie wiesz jak.
Ed: Wieżę Ci na słowo.
P: ...
Ed: Fajna pogoda... ( w tym momencie zaczyna padać deszcz)
P: No... żeczywiście fajna...
Ed: Skąd miałem wiedzieć, że zaraz lunie?
Patrzą na siebie, a później całują
Pokój Alfiego&Jaroma
M: To jak po hiszpańsku jest kot?
J: Vestir?
M: To sukienka, ha ha...
J: Poddaje się.
M: Gato...
J: Nie mów do mnie gapo!
M: Po pierwsze powiedziałam gato. Po drugie gato to kot po hiszpańsku.
J: Ha, ha, ha. Bardzo śmieszne.
Na spacerze
Patricia nagle potyka się o gałęź i prawie upada na pień drzewa, ale Eddie ją łapie. Na jego ręce spada klucz.
W pokoju Fabiana& Eddiego
Fabian dostaje e-maila od Micka. Pisze on, że za tydzień wróci do domu Anubisa.
środa, 10 października 2012
Scenariusz 39
Ed: Na to wygłąda...
P: Źle Ci z tym?
Ed: To znaczy fajnie mieć taką siostrę, ale... jest strasznie uparta.
P: Jak to nasza Nina...
Ed: Może dziś spacer?
P: Z chęcią...
(patrzą się na siebie z uśmiechem)
Kuchnia
Mara i Jarome mają razem dyżur.
J: Nie lubię zmywać, zwłaszcza po Alfim. To obrzarciuch.
M: Podobnie jak ty, intrygancie...
J: Ha, ha. Bardzo śmieszne. Uczymy się dziś do hiszpańskiego?
M: Chętnie, czemu nie?
J: To u mnie o 16?
M: Pasuje.
Pokój Amber i Niny
N: Wszystko, OK?
A: Tak, ale mam dylemat. Alfie zaprosił mnie do kina, a ja nie mam w co się ubrać!
N: Amber, masz 21 par jeansów, 46 topów, z 23 sukieni i 40 par butów, a ty mówisz, że nie masz w co się ubrać?
A: Nie mam pomysłu...
N: OK, to załuż jakieś jeansy, niebieską tunikę i kozaki.
A: Ty myślisz, że to wystarczy?... Zaraz masz rację...
N: No widzisz. To miłej randki.
A: Teraz mi to życzysz?
N: Tak. Wychodzę.
A: To pa.
Przed wypalonym drzewem. Spotkanie Niny&Eddiego
N: Dlaczego chciałeś się spotkać?
Ed: Wczoraj miałem sen. Była w nim kobieta z czrnymi włosami w białej szacie. Mówiła, że mam moc, że muszę ją ćwiczyć i wybrana mi pomoże...
N: Czyli wiesz, że jestem wybraną...
Ed: Tak.
N: Masz moc. OK. Powiem Ci, że ja też mam (mach ręką i zapala się gałąź. Macha i gaśnie)
Ed: ŁAŁ. Pomożesz mi?
N: Tak, ale pod warunkiem...
P: Źle Ci z tym?
Ed: To znaczy fajnie mieć taką siostrę, ale... jest strasznie uparta.
P: Jak to nasza Nina...
Ed: Może dziś spacer?
P: Z chęcią...
(patrzą się na siebie z uśmiechem)
Kuchnia
Mara i Jarome mają razem dyżur.
J: Nie lubię zmywać, zwłaszcza po Alfim. To obrzarciuch.
M: Podobnie jak ty, intrygancie...
J: Ha, ha. Bardzo śmieszne. Uczymy się dziś do hiszpańskiego?
M: Chętnie, czemu nie?
J: To u mnie o 16?
M: Pasuje.
Pokój Amber i Niny
N: Wszystko, OK?
A: Tak, ale mam dylemat. Alfie zaprosił mnie do kina, a ja nie mam w co się ubrać!
N: Amber, masz 21 par jeansów, 46 topów, z 23 sukieni i 40 par butów, a ty mówisz, że nie masz w co się ubrać?
A: Nie mam pomysłu...
N: OK, to załuż jakieś jeansy, niebieską tunikę i kozaki.
A: Ty myślisz, że to wystarczy?... Zaraz masz rację...
N: No widzisz. To miłej randki.
A: Teraz mi to życzysz?
N: Tak. Wychodzę.
A: To pa.
Przed wypalonym drzewem. Spotkanie Niny&Eddiego
N: Dlaczego chciałeś się spotkać?
Ed: Wczoraj miałem sen. Była w nim kobieta z czrnymi włosami w białej szacie. Mówiła, że mam moc, że muszę ją ćwiczyć i wybrana mi pomoże...
N: Czyli wiesz, że jestem wybraną...
Ed: Tak.
N: Masz moc. OK. Powiem Ci, że ja też mam (mach ręką i zapala się gałąź. Macha i gaśnie)
Ed: ŁAŁ. Pomożesz mi?
N: Tak, ale pod warunkiem...
wtorek, 9 października 2012
Scenariusz 38
Kiedy kończą się całować spada diament.
F: Udało się! Mamy następny kamień
N: OK, ale chodźmy już do domu Anubisa.
Pokój Niny&Amber
B(puka): Mogę wejść?
N: Jasne. O co chodzi?
B: (pokazyje kopertę)
N: Co to?
B: List od producenta muzycznego...
N: Co napisał?
B: Proponuje mi kontrakt z wywórnią...
N: To chyba dobrze, nie?
B: No tak, ale... Z Joy oficjalnie jesteśmy parą, a jak wyjadę to będzie koniec, bo wytwórnia jest w Irlandii...
N: Zawsze zostaje związek na odległość...
B: Wiesz, że uważam takie związki za nieprzetrwałe...
N: Powiedz jej to. Razem podejmiecie decyzje.
B: Nie chcę jej martwić...
N: Mam pytanie. Dlaczego przychodzisz z tym do mnie?
B: Ja Tobie ufam, to znaczy wieże, że to zachowasz dla siebie, a po za tym i tak musiałem komuś to powiedzieć...
N: Nie mogłeś Joy?
B: To nie takie proste...
N: To jest proste!
B: Nie!
N: Zaciągnąć Cię do Joy, jak to zrobiłam przy zapraszaniu na bal?
B: Nie...
N: Masz czas do piątku. Jak nie ty to ja jej powiem...
B: OK...
A: (wchodzi) Hej Nina, wiesz, że będzie nowa dziewcznyna?O, hej Brad!
B: To ja już idę...
N: Pamiętaj masz czas do piątku...
B: OK...(wychodzi)
A: O co chodzi? Mniejsza z tym, więc jak mówiłam ta dziewczyna przyjedzie na 2 miesiące...
N: Aha...
W salonie (Patricia rozmawia z Eddiem)
P: Więc jesteś bratem Niny?
F: Udało się! Mamy następny kamień
N: OK, ale chodźmy już do domu Anubisa.
Pokój Niny&Amber
B(puka): Mogę wejść?
N: Jasne. O co chodzi?
B: (pokazyje kopertę)
N: Co to?
B: List od producenta muzycznego...
N: Co napisał?
B: Proponuje mi kontrakt z wywórnią...
N: To chyba dobrze, nie?
B: No tak, ale... Z Joy oficjalnie jesteśmy parą, a jak wyjadę to będzie koniec, bo wytwórnia jest w Irlandii...
N: Zawsze zostaje związek na odległość...
B: Wiesz, że uważam takie związki za nieprzetrwałe...
N: Powiedz jej to. Razem podejmiecie decyzje.
B: Nie chcę jej martwić...
N: Mam pytanie. Dlaczego przychodzisz z tym do mnie?
B: Ja Tobie ufam, to znaczy wieże, że to zachowasz dla siebie, a po za tym i tak musiałem komuś to powiedzieć...
N: Nie mogłeś Joy?
B: To nie takie proste...
N: To jest proste!
B: Nie!
N: Zaciągnąć Cię do Joy, jak to zrobiłam przy zapraszaniu na bal?
B: Nie...
N: Masz czas do piątku. Jak nie ty to ja jej powiem...
B: OK...
A: (wchodzi) Hej Nina, wiesz, że będzie nowa dziewcznyna?O, hej Brad!
B: To ja już idę...
N: Pamiętaj masz czas do piątku...
B: OK...(wychodzi)
A: O co chodzi? Mniejsza z tym, więc jak mówiłam ta dziewczyna przyjedzie na 2 miesiące...
N: Aha...
W salonie (Patricia rozmawia z Eddiem)
P: Więc jesteś bratem Niny?
poniedziałek, 8 października 2012
Scenariusz 37
T: Spokajnie! Z Ell na strych.
A: Uff... Nina to zakładaj tą kieckę!
N: Idę już do toalety. Będę znowu za 7minut.
A: Co najmniej 5! Za godzinę wychodzisz, a jeszcze fryzura i make up...
N: Trzeba?(wychodzi)
A: Idzie do kina na premierę "Anioła bez skrzydeł" z Fabianem, Bradem i Joy...
T: To ta nagroda?
A: Tak...
T: Nina idzie z Bradem?
A: Nie! Z Fabianem!
T: To super! Wolę na 100% Fabinę niż Braninę...
A: Branina dziwnie brzmi...
T: Wiem...
N: (wchodzi) I jak?
T&A: Łał...
N: Uznam, że to komplement...
Po jakimś czasie Nina jest gotowa. Z Joy schądzą do hol, gdzie czekają chłopcy
N: Nic nie mówcie. Amber mnie złapała.
B: To widać...
Jo: ... nawet z 2 km.
F: Czego można się spodziewać po Amber?
Jo: Chodźmy, bo się spóźnimy...
Po kinie
F: Film nawet był fajny.
N: No... Musimy robić więcej takich wyjść...
B: Macie racje...
Jo: W zupełtości macie racje... To my z Bradem wracamy do domu Anubisa, a wy?
N: My? Pewnie się przejdziemy...
F: Tak, spacer dobrze nam zrobi...
Jo&B: To do zobacznia (odchodzą)
F: Film się podobał?
N: W zupełności...
F: Nina, posłuchaj między mną a Joy wtedy nic nie było...
N: Wiem...
F: Skąd? ... Magia... Wtedy jak znalazłem Cię z Eddiem... Co tam robiłaś?
N; Dawałam mu wyniki DNA. Jesteśmy rodzeństwem, ale nikomu tego nie mów, OK?
F: OK. A my? Co z nami?
N: Możemy spróbować... (całuje Fabiana)
A: Uff... Nina to zakładaj tą kieckę!
N: Idę już do toalety. Będę znowu za 7minut.
A: Co najmniej 5! Za godzinę wychodzisz, a jeszcze fryzura i make up...
N: Trzeba?(wychodzi)
A: Idzie do kina na premierę "Anioła bez skrzydeł" z Fabianem, Bradem i Joy...
T: To ta nagroda?
A: Tak...
T: Nina idzie z Bradem?
A: Nie! Z Fabianem!
T: To super! Wolę na 100% Fabinę niż Braninę...
A: Branina dziwnie brzmi...
T: Wiem...
N: (wchodzi) I jak?
T&A: Łał...
N: Uznam, że to komplement...
Po jakimś czasie Nina jest gotowa. Z Joy schądzą do hol, gdzie czekają chłopcy
N: Nic nie mówcie. Amber mnie złapała.
B: To widać...
Jo: ... nawet z 2 km.
F: Czego można się spodziewać po Amber?
Jo: Chodźmy, bo się spóźnimy...
Po kinie
F: Film nawet był fajny.
N: No... Musimy robić więcej takich wyjść...
B: Macie racje...
Jo: W zupełtości macie racje... To my z Bradem wracamy do domu Anubisa, a wy?
N: My? Pewnie się przejdziemy...
F: Tak, spacer dobrze nam zrobi...
Jo&B: To do zobacznia (odchodzą)
F: Film się podobał?
N: W zupełności...
F: Nina, posłuchaj między mną a Joy wtedy nic nie było...
N: Wiem...
F: Skąd? ... Magia... Wtedy jak znalazłem Cię z Eddiem... Co tam robiłaś?
N; Dawałam mu wyniki DNA. Jesteśmy rodzeństwem, ale nikomu tego nie mów, OK?
F: OK. A my? Co z nami?
N: Możemy spróbować... (całuje Fabiana)
niedziela, 7 października 2012
Scenariusz 36
F: To fajnie. Masz tremę przed jutrzejszym występem?
N: Trochę...
F: To do jutra!
N: Do jutra...
Przed występ
N: Denerwuje się.
B: Dasz radę!
N: Nie dam!
B: Dasz! Wyobraź sobie, że to próba...
N: OK. (teraz mówi do siebie) Nina oddychaj...
M.S.: Przypominam, że nagrodą główną są 4 bilety do kina na premierę filmu pt. "Anioł bez skrzydeł" . Ostatnimi uczestnikami są Nina Martin oraz Brad Stewart. Powitajmy ostatnich uczestników gromkimi brawami!
Nina i Brad wchodzą. Brad zaczyna puszczać muzykę, a Nina śpiewa ( http://www.youtube.com/watch?v=JLHsExiMOUs ) Na koniec wszyscy biją brawa.
M.S.: Konkurs wygrywają... Nina Martin i Brad Stewart!
B&N: Dziękujemy!
M.S.: Proszę, o to bilety.
B: Dziękujemy!
Na balu
F: I jak występ?
N: Strasznie się denerwowałam!
F: Każdy tak ma...
N: Chcesz pójść ze mną i Bradem i Joy do kina?
F: Jasne!
N: To fajnie... (całują się)
W pokoju Amber&Niny
A: Idziesz do kina na premierę?
N: Tak...
A: Z kim idziesz? Brad podobno Brad idzie z Joy...
N: Ja idę z Fabianem...
A: To pożyczę Ci sukienkę.Którą wolisz?
czy? a może?
czy chcesz?
N: Miałam zamiar pójść w dżinsach i jakiejś tunice...
A: Co?! Żartujesz?! To którą wybierasz?!
N: Jeśli już to... ta szara...
A: Świetnie! Czyli ta brązowa z bielą i pomarańczą, OK!
T:(wbiega do pokoju) Wyprowadzam się!
N: Trochę...
F: To do jutra!
N: Do jutra...
Przed występ
N: Denerwuje się.
B: Dasz radę!
N: Nie dam!
B: Dasz! Wyobraź sobie, że to próba...
N: OK. (teraz mówi do siebie) Nina oddychaj...
M.S.: Przypominam, że nagrodą główną są 4 bilety do kina na premierę filmu pt. "Anioł bez skrzydeł" . Ostatnimi uczestnikami są Nina Martin oraz Brad Stewart. Powitajmy ostatnich uczestników gromkimi brawami!
Nina i Brad wchodzą. Brad zaczyna puszczać muzykę, a Nina śpiewa ( http://www.youtube.com/watch?v=JLHsExiMOUs ) Na koniec wszyscy biją brawa.
M.S.: Konkurs wygrywają... Nina Martin i Brad Stewart!
B&N: Dziękujemy!
M.S.: Proszę, o to bilety.
B: Dziękujemy!
Na balu
F: I jak występ?
N: Strasznie się denerwowałam!
F: Każdy tak ma...
N: Chcesz pójść ze mną i Bradem i Joy do kina?
F: Jasne!
N: To fajnie... (całują się)
W pokoju Amber&Niny
A: Idziesz do kina na premierę?
N: Tak...
A: Z kim idziesz? Brad podobno Brad idzie z Joy...
N: Ja idę z Fabianem...
A: To pożyczę Ci sukienkę.Którą wolisz?
czy? a może?
czy chcesz?
N: Miałam zamiar pójść w dżinsach i jakiejś tunice...
A: Co?! Żartujesz?! To którą wybierasz?!
N: Jeśli już to... ta szara...
A: Świetnie! Czyli ta brązowa z bielą i pomarańczą, OK!
T:(wbiega do pokoju) Wyprowadzam się!
sobota, 6 października 2012
Scenariusz 35 + Podziękowania
Hej!
Usiadłam by napisać drugi scenriusz dzisiejszego dnia, a tu ponad 200 odsłon. Dzięki za odwiedzanie. Proszę również o komentowanie. Proszę również o pisanie pomysłów do scenariuszy.
Nie przynudzając: oto scenariusz.
N: OK.
F: OK?
N: OK, ale na razie jako przyjaciele. Dobrze?
F: Dobrze...
N: To jesteśmy umówieni.
Pokój Niny
B(puka): Hej! Mogę wejść?
N: Jasne wchodź.
B: Ty dobrze znasz Joy?
N: Znam ją, ale Patricia zna ją najlepiej. Mów o co Ci chodzi.
B: No ,bo chcę z nią pójść na bal i... no ten... chciałbym ją zaprosić...
N: To w czym problem?
B: Nie wiem jak ją zaprosić.
N: Brad, jesteś muzykiem. Nie masz tremy przed występem, jesteś pewny siebie, a nie umiesz zaprosić dziewczynę na zwykły bal?
B: Tak. Jutro jest konkurs talentów i ten bal... No... nie wiem jak to zrobić.
N: Pomogę Ci.
B: Dzięki.
N: No więc. Dziewczyny lubią kwiaty, więc kup jej różę. Podejdź do niej i zapytaj "Czy pójdziesz zemną na bal?"
B: To trudne!
N: Wyobraź sobie, że... to kwestia do przedstawienia.
B: To będzie łatwiejsze. Idę do kwiaciarni kupić różę będę znowu z a15 minut.
15 minut później...
B: Nie dam rady...
N: Dasz radę(po tych słowach bierze Brada za rękę i prowadzi do salonu, gdzie siedzi Joy) Joy, Brad chce Ci coś powiedzieć.
Jo: Słucham.
N: No mów!
B: No więc... ten... (Nina depcze jego piętę) Chcesz ze mną pójść na bal?
Jo: Oczywiście, z chęcią.
N: (do Brada) No i co było strasznie? (do Joy) Strasznie się denerwował...
Jo: Nie czego się bać Brad. Nie zjem Cię...
N: To ja Was zostawiam...
Na schodach
F: O Nina!
N: Tak? O co chodzi?
F: Widziałaś Joy?
N: Tak, jest w salonie z Bradem. Nie idź tam. Właśnie ich zostawiłam. Brad zaprosił Joy na bal.
F: Serio?
N: Serio.
Usiadłam by napisać drugi scenriusz dzisiejszego dnia, a tu ponad 200 odsłon. Dzięki za odwiedzanie. Proszę również o komentowanie. Proszę również o pisanie pomysłów do scenariuszy.
Nie przynudzając: oto scenariusz.
N: OK.
F: OK?
N: OK, ale na razie jako przyjaciele. Dobrze?
F: Dobrze...
N: To jesteśmy umówieni.
Pokój Niny
B(puka): Hej! Mogę wejść?
N: Jasne wchodź.
B: Ty dobrze znasz Joy?
N: Znam ją, ale Patricia zna ją najlepiej. Mów o co Ci chodzi.
B: No ,bo chcę z nią pójść na bal i... no ten... chciałbym ją zaprosić...
N: To w czym problem?
B: Nie wiem jak ją zaprosić.
N: Brad, jesteś muzykiem. Nie masz tremy przed występem, jesteś pewny siebie, a nie umiesz zaprosić dziewczynę na zwykły bal?
B: Tak. Jutro jest konkurs talentów i ten bal... No... nie wiem jak to zrobić.
N: Pomogę Ci.
B: Dzięki.
N: No więc. Dziewczyny lubią kwiaty, więc kup jej różę. Podejdź do niej i zapytaj "Czy pójdziesz zemną na bal?"
B: To trudne!
N: Wyobraź sobie, że... to kwestia do przedstawienia.
B: To będzie łatwiejsze. Idę do kwiaciarni kupić różę będę znowu z a15 minut.
15 minut później...
B: Nie dam rady...
N: Dasz radę(po tych słowach bierze Brada za rękę i prowadzi do salonu, gdzie siedzi Joy) Joy, Brad chce Ci coś powiedzieć.
Jo: Słucham.
N: No mów!
B: No więc... ten... (Nina depcze jego piętę) Chcesz ze mną pójść na bal?
Jo: Oczywiście, z chęcią.
N: (do Brada) No i co było strasznie? (do Joy) Strasznie się denerwował...
Jo: Nie czego się bać Brad. Nie zjem Cię...
N: To ja Was zostawiam...
Na schodach
F: O Nina!
N: Tak? O co chodzi?
F: Widziałaś Joy?
N: Tak, jest w salonie z Bradem. Nie idź tam. Właśnie ich zostawiłam. Brad zaprosił Joy na bal.
F: Serio?
N: Serio.
Scenariusz 34
Nina wchodzi.
N: Hej! Co tam?
F: Po staremu...
A: Pamiętasz o balu?
N: Niestety.
F: Dlaczego nistety?
N: Amber+Bal=Zakupy...
A: Pamiętaj jutro o 16:30.
N: Jutro 16:30 zakupy.Nie zapomnę.
A: Pokasz tekst.
(To będzie piosenka Life's is a wild ride)
A: Fajna...
Próba
B: Fajny tekst.
N: Żartujesz? Napisałam go w Ameryce w liceum.
B: To co?
N: Jest stary.
B: Zaczynamy?
N: OK.
Brad gra, a Nina zaczyna śpiewać piosenkę. Tu jest link piosenki http://www.youtube.com/watch?v=JLHsExiMOUs&feature=related .
N: Nawet nie źle to wyszło...
B: Nie źle? Z tą piosenką napewno wygramy!
N: To już 16? Muszę iść, obiecałam Amber, że pójdę z nią na zakupy...
B: OK, to pa!
Na zakupach
A: Jak było na próbie?
N: OK, podkręcił tępo piosenki.
A: Z nim idziesz na bal?
N: Co? Nie! Nie zaprosił mnie.
A: Chciałabyś z nim pójść?
N: Nie.
A: Z kim chcesz pójść?
N: Nie wiem.
A: Z Fabianem?
N: Wolę z nim niż z Bradem... A ty? Z kim idziesz?
A: Pewnie z Alfiem.
W holu
F: O Nina! Szukałem Cię.
N: O co chodzi?
F: Chcesz pójść ze mną na bal?
N: Hej! Co tam?
F: Po staremu...
A: Pamiętasz o balu?
N: Niestety.
F: Dlaczego nistety?
N: Amber+Bal=Zakupy...
A: Pamiętaj jutro o 16:30.
N: Jutro 16:30 zakupy.Nie zapomnę.
A: Pokasz tekst.
(To będzie piosenka Life's is a wild ride)
A: Fajna...
Próba
B: Fajny tekst.
N: Żartujesz? Napisałam go w Ameryce w liceum.
B: To co?
N: Jest stary.
B: Zaczynamy?
N: OK.
Brad gra, a Nina zaczyna śpiewać piosenkę. Tu jest link piosenki http://www.youtube.com/watch?v=JLHsExiMOUs&feature=related .
N: Nawet nie źle to wyszło...
B: Nie źle? Z tą piosenką napewno wygramy!
N: To już 16? Muszę iść, obiecałam Amber, że pójdę z nią na zakupy...
B: OK, to pa!
Na zakupach
A: Jak było na próbie?
N: OK, podkręcił tępo piosenki.
A: Z nim idziesz na bal?
N: Co? Nie! Nie zaprosił mnie.
A: Chciałabyś z nim pójść?
N: Nie.
A: Z kim chcesz pójść?
N: Nie wiem.
A: Z Fabianem?
N: Wolę z nim niż z Bradem... A ty? Z kim idziesz?
A: Pewnie z Alfiem.
W holu
F: O Nina! Szukałem Cię.
N: O co chodzi?
F: Chcesz pójść ze mną na bal?
Scenariusz 33
Zjawa znika. Nina stoi jak sparaliżowana.
F: Wszystko dobtze?
N: Tak, co miałoby być źle?
W pokoju Amber&Niny
A: Napisałaś już tekst?
N: Tak, Brad pisze muzykę. Dziś powinien mi oddać tekst i muzykę.
A: To dobrze. Słuchaj po konkursie talentów będzie bal!
N: O nie!
F:(wchodzi) Hej!
N: Nie słyszałeś o pukaniu?!
F: Sorki, ale...
N:(przerywa mu ) Nie tłumacz się, OK? Po co tu przyszedłeś?
F: (pokazyje klucz)
A: Jak go zdobyłeś?
F: Joy wpadła by do studni, ale ją przytrzymałem...
A: To fajnie...
N: Jeszcze 6.
F: Nina, Brad kazał Ci przekać, że ma nuty...
N: OK, to idę do niego
W pokoju Brada
N: (puka i wchodzi) Hej mogę wejść?
B: Jasne trzymaj to nuty. Jutro próba?
N: Jutro nie mogę, może po jutrze?
B: OK
Pokój Amber
A: Fabian!(wali go w brzuch)
F: Co?! Dlaczego to zrobiłaś?
A: Chcesz być z Niną?
F: Tak, ale...
A: (przerywa mu) Nie ma żadnego ale.
F: Dlaczego mnie walnęłaś?
A: Hm... Wolę abyś ty był z Ninę, niż ona z Bradem. A ty wszystko psujesz!
F: Ona tylko z nim występuje!
A: Występ może ich do siebie przybliżyć!
F: Wszystko dobtze?
N: Tak, co miałoby być źle?
W pokoju Amber&Niny
A: Napisałaś już tekst?
N: Tak, Brad pisze muzykę. Dziś powinien mi oddać tekst i muzykę.
A: To dobrze. Słuchaj po konkursie talentów będzie bal!
N: O nie!
F:(wchodzi) Hej!
N: Nie słyszałeś o pukaniu?!
F: Sorki, ale...
N:(przerywa mu ) Nie tłumacz się, OK? Po co tu przyszedłeś?
F: (pokazyje klucz)
A: Jak go zdobyłeś?
F: Joy wpadła by do studni, ale ją przytrzymałem...
A: To fajnie...
N: Jeszcze 6.
F: Nina, Brad kazał Ci przekać, że ma nuty...
N: OK, to idę do niego
W pokoju Brada
N: (puka i wchodzi) Hej mogę wejść?
B: Jasne trzymaj to nuty. Jutro próba?
N: Jutro nie mogę, może po jutrze?
B: OK
Pokój Amber
A: Fabian!(wali go w brzuch)
F: Co?! Dlaczego to zrobiłaś?
A: Chcesz być z Niną?
F: Tak, ale...
A: (przerywa mu) Nie ma żadnego ale.
F: Dlaczego mnie walnęłaś?
A: Hm... Wolę abyś ty był z Ninę, niż ona z Bradem. A ty wszystko psujesz!
F: Ona tylko z nim występuje!
A: Występ może ich do siebie przybliżyć!
piątek, 5 października 2012
Scenariusz 32
E: Łatwe. Każdy z nas kto uratuje kogoś lub zrobi coś co może zrobić bohater dostanie jeden klucz.
Al: Jestem słaby z matmy, ale nas jest 6, a kluczy 7.
A: Kogoś będzie trzeba przyjąć.
Ed: Szczęśliwie zakochana osoba.
N: To nie co trudniejsze...
E: Nina myślisz co z tym zrobić?
N: Nie myślę, ale myślę, że wiem.
Ed: Dziwnie to zabrzmiało.
N: To od Ciebie już słuszałam.
Ed: Ha ha...
N: Dla bogini miłości jedną osobą jest para zakochanych. Szczerze i szczęśliwie.
A: To to będzie trudne niż myślałam. Mamy za to pierwszą parę. Mnie i Alfiego.
N: To dlaczego nie pojawia się kamień?
E: Skąd wiedzieć, że to para?
N: Wyznanie miłości!
E: Genialne! Nina jesteś genialna! Alfie, Amber powiedzcie razem kocham Cię!
A: OK.
A&Al: Kocham Ci!
W tej chwili na ich ręce spada kryształ.
A: Jest. Alfie dobrana z nas para.
Al: Wiem kotku!
N: Jeden mamy. Przyłóżcie go do wgłębienia.
F: Na dziś to koniec wróćmy już.
A: Zgadzam się.
Każdy wychodzi. Na końcu idzie Nina. Objawia jej się Senkhara.
S: Chce Łez Złota!
Al: Jestem słaby z matmy, ale nas jest 6, a kluczy 7.
A: Kogoś będzie trzeba przyjąć.
Ed: Szczęśliwie zakochana osoba.
N: To nie co trudniejsze...
E: Nina myślisz co z tym zrobić?
N: Nie myślę, ale myślę, że wiem.
Ed: Dziwnie to zabrzmiało.
N: To od Ciebie już słuszałam.
Ed: Ha ha...
N: Dla bogini miłości jedną osobą jest para zakochanych. Szczerze i szczęśliwie.
A: To to będzie trudne niż myślałam. Mamy za to pierwszą parę. Mnie i Alfiego.
N: To dlaczego nie pojawia się kamień?
E: Skąd wiedzieć, że to para?
N: Wyznanie miłości!
E: Genialne! Nina jesteś genialna! Alfie, Amber powiedzcie razem kocham Cię!
A: OK.
A&Al: Kocham Ci!
W tej chwili na ich ręce spada kryształ.
A: Jest. Alfie dobrana z nas para.
Al: Wiem kotku!
N: Jeden mamy. Przyłóżcie go do wgłębienia.
F: Na dziś to koniec wróćmy już.
A: Zgadzam się.
Każdy wychodzi. Na końcu idzie Nina. Objawia jej się Senkhara.
S: Chce Łez Złota!
Scenariusz 31
N: OK!
Brad przytula ją i podnosi.
N: OK! Ale uprzedzam. Musimy dobrać repertuar, a do nie go nuty...
A: I kostiumy!
B: Będzie OK. Napiszesz coś!
Jo: Co?! Ty umiesz pisać muzykę?
N: Raczej umiałam...
B: Oj, no to Ci pomogę.
F: Idę do...
N: Biblioteki. Tak każdy wie...
2 tygodnie później napróbie
N: Mam!
B: Tekst?
N: Tak!
B: Łoł!
N: Trzymaj.
B: Do końca tygodnia będziesz miała nuty.
N: To do zobaczenia.
W pokoju Niny
A: Po obiedzie idziemy do tunelu.
N:OK.
W tunelu
F: Gotowi? To idziemy.
Sibuna idzie do następnego pokoju z zagadką. W tym pokoju jest wgłębienie w kształcie serca i 7 otworów na klucze.
N: Patrzcie jest tu napis. (czyta) Osoba szczęśliwie zakochana zdobędzie po jednym krysztale szczęścia...
F: Tu drugi. Siedem osób. Siedem bohaterów posiądzie siedem kluczy.
Brad przytula ją i podnosi.
N: OK! Ale uprzedzam. Musimy dobrać repertuar, a do nie go nuty...
A: I kostiumy!
B: Będzie OK. Napiszesz coś!
Jo: Co?! Ty umiesz pisać muzykę?
N: Raczej umiałam...
B: Oj, no to Ci pomogę.
F: Idę do...
N: Biblioteki. Tak każdy wie...
2 tygodnie później napróbie
N: Mam!
B: Tekst?
N: Tak!
B: Łoł!
N: Trzymaj.
B: Do końca tygodnia będziesz miała nuty.
N: To do zobaczenia.
W pokoju Niny
A: Po obiedzie idziemy do tunelu.
N:OK.
W tunelu
F: Gotowi? To idziemy.
Sibuna idzie do następnego pokoju z zagadką. W tym pokoju jest wgłębienie w kształcie serca i 7 otworów na klucze.
N: Patrzcie jest tu napis. (czyta) Osoba szczęśliwie zakochana zdobędzie po jednym krysztale szczęścia...
F: Tu drugi. Siedem osób. Siedem bohaterów posiądzie siedem kluczy.
Scenariusz 30
N: Brad. Nie. Zerwaliśmy. Nie chcę do tego wracać. Przynajmniej narazie, OK?
B:OK, sorki. Nie było pytania. Zmieniając temat:Może zrobimy próbe?
N: Czemu nie.
B: Napisałaś jakąś piosenkę?
N:Nie
B: Może na próbie zaśpiewamy Tell me that you love me?
N: OK. Nadal grasz na gitarze, pianinie i perkusji?
B: Tak, ale teraz na poważnie. Chce się dostać do Juliarda.
Na próbie w salonie
N: Jesteś pewny, że nikt nas nie słyszy ani nie widzi?
B: Tak!
Wszyscy mieszkańcy stoją za ścianą i podsłuchują.
B: Gotowa ?
N: Mogę powiedzieć nie?
B: Nie.
Brad zaczyna grać na pianinie, a Nina zaczyna spiewać piosenkę ( to piosenka Victorii Justice http://www.youtube.com/watch?v=yR4InrUs-7E )
Po skończeniu piosenki mieszkańcy domu Anubisa wychodzą i klaszczą)
N: A mówiłeś, że nikogo nie ma!
B: Jesteś zła?
A: Nina! Jaki ty masz głos!
M: Dlaczego nic nie mówiłaś?
P: Nina! Świetny głos!
N: Amber myślę, że normalny. Mara - od zerwania z Bradem nie ćwiczyłam. Patricia - Dzięki.
A: Patrzcie, bo drugiej szansy nie będzie! Jaroma i Alfiego zatkało!
J: Bardzo śmieszne!
Ed: Występujecie w szkolnym konkursie talentów?
B: (patrzy na Ninę błagalnie) Proszę!
Al&A&P&Ed&E&T&M&Jo: Nina! Nina!
B:OK, sorki. Nie było pytania. Zmieniając temat:Może zrobimy próbe?
N: Czemu nie.
B: Napisałaś jakąś piosenkę?
N:Nie
B: Może na próbie zaśpiewamy Tell me that you love me?
N: OK. Nadal grasz na gitarze, pianinie i perkusji?
B: Tak, ale teraz na poważnie. Chce się dostać do Juliarda.
Na próbie w salonie
N: Jesteś pewny, że nikt nas nie słyszy ani nie widzi?
B: Tak!
Wszyscy mieszkańcy stoją za ścianą i podsłuchują.
B: Gotowa ?
N: Mogę powiedzieć nie?
B: Nie.
Brad zaczyna grać na pianinie, a Nina zaczyna spiewać piosenkę ( to piosenka Victorii Justice http://www.youtube.com/watch?v=yR4InrUs-7E )
Po skończeniu piosenki mieszkańcy domu Anubisa wychodzą i klaszczą)
N: A mówiłeś, że nikogo nie ma!
B: Jesteś zła?
A: Nina! Jaki ty masz głos!
M: Dlaczego nic nie mówiłaś?
P: Nina! Świetny głos!
N: Amber myślę, że normalny. Mara - od zerwania z Bradem nie ćwiczyłam. Patricia - Dzięki.
A: Patrzcie, bo drugiej szansy nie będzie! Jaroma i Alfiego zatkało!
J: Bardzo śmieszne!
Ed: Występujecie w szkolnym konkursie talentów?
B: (patrzy na Ninę błagalnie) Proszę!
Al&A&P&Ed&E&T&M&Jo: Nina! Nina!
Scenariusz 29
Nazajutrz na śniadaniu.
B(rad): Hej! Jestem Brad!
N: Cześć!
B: Nina ty tu?
N: To była szkoła po stypendium.
B: Aha.
N: (wskazyje na wszystkich i zapoznaje ich z Bradem) Poznaj Amber i Terry to nasze trendserki. Joy i Mara to przyszłe dziennikarki. Patricia i Eddie to puncy. Alfie i Jarome to dwójka kabaretowa. Ell to znawczyni Egiptu. A Fabian to e... em... inteligentnym chłopakiem
B: Widzę, że role macie podzielone...
Tr: O Nina ty znasz Brada?
N: Tak, to mój były.
Tr: Oprowadzisz go? Jeśli nie będzie Ci to przeszkadzać.
N: Z chęcią.
B: To po szkole?
N: Pasuje.
Na przerwie
A: Myślałam, że nie chcesz się umawiać z byłymi.
N: Tak, ale bycie miłą mi nie zaszkodzi...
Ed: Ja Was dziewczyn nigdy nie zrozumię...
A&N: To wiadomo dlaczego Patricia nie jest twoją dzieczyną...
Ed: Bardzo śmieszne...
Na oprowadzaniu
B: To niezwykłe miejsce!
N: Wiem, uwielbiam je!
B: Pamiętasz jak było w Ameryce?
N: Jasne! Byliśmy dwójką z muzyki i teatr. Byliśmy najlepsi!
B: Śpiewająca i grająca zakochana para...
N: Byłeś ode mnie lepszy śpiewaniu!
B: A ty ode mnie w graniu, ale kłamać to ty nie umiesz.
N: Szczery jesteś.
B: Nie brakuje Ci Nas?
B(rad): Hej! Jestem Brad!
N: Cześć!
B: Nina ty tu?
N: To była szkoła po stypendium.
B: Aha.
N: (wskazyje na wszystkich i zapoznaje ich z Bradem) Poznaj Amber i Terry to nasze trendserki. Joy i Mara to przyszłe dziennikarki. Patricia i Eddie to puncy. Alfie i Jarome to dwójka kabaretowa. Ell to znawczyni Egiptu. A Fabian to e... em... inteligentnym chłopakiem
B: Widzę, że role macie podzielone...
Tr: O Nina ty znasz Brada?
N: Tak, to mój były.
Tr: Oprowadzisz go? Jeśli nie będzie Ci to przeszkadzać.
N: Z chęcią.
B: To po szkole?
N: Pasuje.
Na przerwie
A: Myślałam, że nie chcesz się umawiać z byłymi.
N: Tak, ale bycie miłą mi nie zaszkodzi...
Ed: Ja Was dziewczyn nigdy nie zrozumię...
A&N: To wiadomo dlaczego Patricia nie jest twoją dzieczyną...
Ed: Bardzo śmieszne...
Na oprowadzaniu
B: To niezwykłe miejsce!
N: Wiem, uwielbiam je!
B: Pamiętasz jak było w Ameryce?
N: Jasne! Byliśmy dwójką z muzyki i teatr. Byliśmy najlepsi!
B: Śpiewająca i grająca zakochana para...
N: Byłeś ode mnie lepszy śpiewaniu!
B: A ty ode mnie w graniu, ale kłamać to ty nie umiesz.
N: Szczery jesteś.
B: Nie brakuje Ci Nas?
Scenariusz 28
Nina pokazuje mu swój znak.
Ed: Ale...
N: Nic nie mów. Przyjdź do mnie po lekcjach, OK?
Ed: OK.
Szkoła. Przy szafkach
A: Nie uwieżysz tatuś kupił mi 24 nowe błyszczyki... Nina! Ty mnie nie słuhasz!
N: Sorry. Patrz(pokazuje jej sumbol) Dostałam go przez sen od zjawy - Senkhary. Eddie ma taki sam, więc zebranie Sibuny u nas po lekcjach.
A: Pójdę powiadomić resztę.
Zebranie Sibuny
N: Zastanawiacie się pewnie co tu robi Eddie.
P: Mów wreszcie o co chodzi, bo też mam coś do powiedzenia.
Nina i Eddie pokazują swoje nadgarstki.
Al: Czyli jesteście rodzeństwem. Nie musieliście tego uwieczniać przez tatuaż
N: To przez sen. Obojga z nas nawiedziła zjawa i zostawiła znak.
Ed: Zjawa ma na imię Senkhara.
P: Żądała czegoś?
N: Łez złota.
A: Czyli wiemy co jest na końcu korytarza.
Al:Łzy złota
N&F: Niedokłanie...
N: No mów!
F: Łzami złota płacze wybrana w Masce Anubisa .
P: OK, teraz ja. Victor ma zamiar wziąć w konkursie...
A: Piękności? Ja mu nie radzę.
P: Nie. Gorszą wiadomością jest nagroda konkursu.
F: Jaka to nagroda?
P: Jak Victor wygra ten konkurs w szkole będzie wystawa pt. "Skarby Egiptu"
Tr:(z dołu) Kolacja!
N: Victor coś knuje.
Przy kolacji
V: Jutro przyjedzie do Was nowy uczeń. Nazywa się Brad Rayn.
A: Nowy?
T: Znowu?
F: Bez przesady. Może być fajny!
N: To mój były!
Ed: Ale...
N: Nic nie mów. Przyjdź do mnie po lekcjach, OK?
Ed: OK.
Szkoła. Przy szafkach
A: Nie uwieżysz tatuś kupił mi 24 nowe błyszczyki... Nina! Ty mnie nie słuhasz!
N: Sorry. Patrz(pokazuje jej sumbol) Dostałam go przez sen od zjawy - Senkhary. Eddie ma taki sam, więc zebranie Sibuny u nas po lekcjach.
A: Pójdę powiadomić resztę.
Zebranie Sibuny
N: Zastanawiacie się pewnie co tu robi Eddie.
P: Mów wreszcie o co chodzi, bo też mam coś do powiedzenia.
Nina i Eddie pokazują swoje nadgarstki.
Al: Czyli jesteście rodzeństwem. Nie musieliście tego uwieczniać przez tatuaż
N: To przez sen. Obojga z nas nawiedziła zjawa i zostawiła znak.
Ed: Zjawa ma na imię Senkhara.
P: Żądała czegoś?
N: Łez złota.
A: Czyli wiemy co jest na końcu korytarza.
Al:Łzy złota
N&F: Niedokłanie...
N: No mów!
F: Łzami złota płacze wybrana w Masce Anubisa .
P: OK, teraz ja. Victor ma zamiar wziąć w konkursie...
A: Piękności? Ja mu nie radzę.
P: Nie. Gorszą wiadomością jest nagroda konkursu.
F: Jaka to nagroda?
P: Jak Victor wygra ten konkurs w szkole będzie wystawa pt. "Skarby Egiptu"
Tr:(z dołu) Kolacja!
N: Victor coś knuje.
Przy kolacji
V: Jutro przyjedzie do Was nowy uczeń. Nazywa się Brad Rayn.
A: Nowy?
T: Znowu?
F: Bez przesady. Może być fajny!
N: To mój były!
czwartek, 4 października 2012
Scenariusz 27
N: A ja Ci zaufałam(wraca do pokoju)
F: Co? Nina to nie tak jak myślisz(odchodzi)
Jo: Punkt pierwszy planu wykonany.
Pokój Niny&Amber
Nina wchodzi z płaczem
A: Nina, co się stało? Miałaś iść do Eddiego.
N: On i Ona, oni...
A: Do sedna.
N: Fabian i Joy się całowali.
Nina macha ręką.
A: Co robisz?
N: Rzucam zaklęcie na drzwi. Fabian nie będzie mógł wejść.
A: Acha...
N: Idę do Eddiego.
W pokoju Eddiego
N: (puka) Mogę wejść?
Ed: Jeśli musisz...
N: Trzymaj to wyniki testu DNA
Ed: Dlaczego mi je dajesz?
N: Jesteś moim bratem. Masz prawo wiedzieć, że jestem twoją siostrą.
Śmieją się
Ed: Dziwnie to zabrzmiało
N: Masz rację...
Ed: Dzięki za wyniki.
N: Jeszcze jedno. Mógłbyś nikomu nie mówić?
Ed: Spoks
Wchodzi Fabian
F: Nina tu jesteś...
N:(przerywa mu) Daruj sobie.
F: Nic nie rozumiesz...
N: Idź to wytłumacz tej drugiej(wychodzi)
Sen Niny
S : Daj mi łzy złota!
N: Kim Jesteś?
S: Jestem Senkhara. Daj mi łzy złota! (dotyka Ninę w nadgarstek i znika)
N: (zauważa na nadgarstku symcol Horusa) Co to jest?
Przy śniadaniu
Ed: Nina możemy porozmawiać?
N: Jasne.
Ed: W 4 oczy.
N: OK, to chodźmy do holu.
W holu
Ed: Miałem dziwny sen. Jak się obudziłem miałem to(pokazuje Ninie identyczny symbol Niny)
F: Co? Nina to nie tak jak myślisz(odchodzi)
Jo: Punkt pierwszy planu wykonany.
Pokój Niny&Amber
Nina wchodzi z płaczem
A: Nina, co się stało? Miałaś iść do Eddiego.
N: On i Ona, oni...
A: Do sedna.
N: Fabian i Joy się całowali.
Nina macha ręką.
A: Co robisz?
N: Rzucam zaklęcie na drzwi. Fabian nie będzie mógł wejść.
A: Acha...
N: Idę do Eddiego.
W pokoju Eddiego
N: (puka) Mogę wejść?
Ed: Jeśli musisz...
N: Trzymaj to wyniki testu DNA
Ed: Dlaczego mi je dajesz?
N: Jesteś moim bratem. Masz prawo wiedzieć, że jestem twoją siostrą.
Śmieją się
Ed: Dziwnie to zabrzmiało
N: Masz rację...
Ed: Dzięki za wyniki.
N: Jeszcze jedno. Mógłbyś nikomu nie mówić?
Ed: Spoks
Wchodzi Fabian
F: Nina tu jesteś...
N:(przerywa mu) Daruj sobie.
F: Nic nie rozumiesz...
N: Idź to wytłumacz tej drugiej(wychodzi)
Sen Niny
S : Daj mi łzy złota!
N: Kim Jesteś?
S: Jestem Senkhara. Daj mi łzy złota! (dotyka Ninę w nadgarstek i znika)
N: (zauważa na nadgarstku symcol Horusa) Co to jest?
Przy śniadaniu
Ed: Nina możemy porozmawiać?
N: Jasne.
Ed: W 4 oczy.
N: OK, to chodźmy do holu.
W holu
Ed: Miałem dziwny sen. Jak się obudziłem miałem to(pokazuje Ninie identyczny symbol Niny)
środa, 3 października 2012
Scenariusz 26
F: Co?
P: To ta tajemnica?
A: To nie wszystko.
N: Powiedz im Amber, ja już nie dam rady.
A: Sweet przyczynił się do śmierci mamy Niny.
P: Chwila, jak ty jesteś córką Sweeta, a Eddie jego synem to...
N: Jestem siostrą Eddiego.
P: To otym Sweet mu mówił.
A: Co?
P: Dziś dowiedziałam się, że Eddie to syn Sweeta. Podsłuchałam ich rozmowę. Sweet wie, że jesteś jego córką?
N: Jutro będą wyniki DNA.
F: Denerwujesz się?
N: Nie, dowiedziałam się, że moim ojcem może być dyrektor szkoły do której chodzę. Mała tego ten dyrektor chce być nieśmiertelnym, a to może mu się udać za pomocą wybranej, czyli mnie. Wogule się nie denerwuje.
Po tych słowach kolejna ściana odpada.
F: Przyjdziemy tu jutro. Na dziś za dużo się dowiedzieliśmy.
Nazajutrz. Szkoła.
M.S.:(przez radiowęzeł) Nina Martin i Eddie Miller proszeni do gabinetu dyrektora.
Gabinet
M.S.: Eddie to twoja siostra.
Ed: Co? Nina to moja siostra?
N: Na to wygląda.
Ed: Skąd... Wiedziałaś o tym?
N: Od wczoraj. Kiedy kłóciłeś się z Patricią.
M.S.: Nino to wyniki. Bierz je. Tak dla upewnienia.
Pokój Amber
N: To są wyniki.
A: Otwieraj je!
N: Boję się zawoartości.
A: Jestem tu stobą. Heloł! Z Amber Millington nie ma się czego bać!
Nina otwiera kopertę i ją czyta.
N: Jestem córką Sweeta. Idę pokazać to Eddiemu.
A: Pójść z tobą?
N: Nie.
W tym samym czasie. Przed pokojem Niny
Jo: Fabian wszystko OK?
F: Tak.
Jo: My byliśmy w końcu parą?
F: Nie wiem
Joy całuje Fabiana. W tym momencie wychodzi Nina.
P: To ta tajemnica?
A: To nie wszystko.
N: Powiedz im Amber, ja już nie dam rady.
A: Sweet przyczynił się do śmierci mamy Niny.
P: Chwila, jak ty jesteś córką Sweeta, a Eddie jego synem to...
N: Jestem siostrą Eddiego.
P: To otym Sweet mu mówił.
A: Co?
P: Dziś dowiedziałam się, że Eddie to syn Sweeta. Podsłuchałam ich rozmowę. Sweet wie, że jesteś jego córką?
N: Jutro będą wyniki DNA.
F: Denerwujesz się?
N: Nie, dowiedziałam się, że moim ojcem może być dyrektor szkoły do której chodzę. Mała tego ten dyrektor chce być nieśmiertelnym, a to może mu się udać za pomocą wybranej, czyli mnie. Wogule się nie denerwuje.
Po tych słowach kolejna ściana odpada.
F: Przyjdziemy tu jutro. Na dziś za dużo się dowiedzieliśmy.
Nazajutrz. Szkoła.
M.S.:(przez radiowęzeł) Nina Martin i Eddie Miller proszeni do gabinetu dyrektora.
Gabinet
M.S.: Eddie to twoja siostra.
Ed: Co? Nina to moja siostra?
N: Na to wygląda.
Ed: Skąd... Wiedziałaś o tym?
N: Od wczoraj. Kiedy kłóciłeś się z Patricią.
M.S.: Nino to wyniki. Bierz je. Tak dla upewnienia.
Pokój Amber
N: To są wyniki.
A: Otwieraj je!
N: Boję się zawoartości.
A: Jestem tu stobą. Heloł! Z Amber Millington nie ma się czego bać!
Nina otwiera kopertę i ją czyta.
N: Jestem córką Sweeta. Idę pokazać to Eddiemu.
A: Pójść z tobą?
N: Nie.
W tym samym czasie. Przed pokojem Niny
Jo: Fabian wszystko OK?
F: Tak.
Jo: My byliśmy w końcu parą?
F: Nie wiem
Joy całuje Fabiana. W tym momencie wychodzi Nina.
Scenariusz 25
F: Co? Co się dzieje? Dlaczego Nina wyszła?
A: Idę z nią pogadać.
W pokoju
A: Musisz im w końcu powiedzieć...
N: Zrobię to wtedy, gdy będę gotowa.
A: OK...
F:(wchodzi) Cześć. Obiecałaś mi nuty ulubionej pieśni Bastet.
N: Pieśń Neftydy? Trzymaj.
F: Dzięki. Idziemy?
N: OK, zwołaj całą Sibunę.
W komorze
E: Fabian, daj nuty. Zagram.
Ell gra na harfie. Nagle jedna ściana odpada. Widać ścieżkę. Cała Sibuna wchodzi w nią. Po chwili znajdują się w małej sali.
N: Korytarz prawdy.
Al: Co?
N: Widzisz to malowidło?
Al: Mhm...
N: To bogini prawd i tajemnic.
A: Trzeba tu wyznać najgłębsze tajemnice?
N: Dokładnie.
A: Nina wiesz co to oznacza?
N: Wiem.
P: Nie wiem o czym mówicie, ale ja zaczynam. Mam siostrę.
F: OK, na drugie mam Rayan.
Al: Wątpie w istnienie UFO.
A: Mam buty z zeszłego sezonu.
E: Boję się gwizdania.
N: I na koniec ja.
A: Nina dasz radę zaufałaś mi. Zaufaj im.
N: Jestem córką Sweeta!
A: Idę z nią pogadać.
W pokoju
A: Musisz im w końcu powiedzieć...
N: Zrobię to wtedy, gdy będę gotowa.
A: OK...
F:(wchodzi) Cześć. Obiecałaś mi nuty ulubionej pieśni Bastet.
N: Pieśń Neftydy? Trzymaj.
F: Dzięki. Idziemy?
N: OK, zwołaj całą Sibunę.
W komorze
E: Fabian, daj nuty. Zagram.
Ell gra na harfie. Nagle jedna ściana odpada. Widać ścieżkę. Cała Sibuna wchodzi w nią. Po chwili znajdują się w małej sali.
N: Korytarz prawdy.
Al: Co?
N: Widzisz to malowidło?
Al: Mhm...
N: To bogini prawd i tajemnic.
A: Trzeba tu wyznać najgłębsze tajemnice?
N: Dokładnie.
A: Nina wiesz co to oznacza?
N: Wiem.
P: Nie wiem o czym mówicie, ale ja zaczynam. Mam siostrę.
F: OK, na drugie mam Rayan.
Al: Wątpie w istnienie UFO.
A: Mam buty z zeszłego sezonu.
E: Boję się gwizdania.
N: I na koniec ja.
A: Nina dasz radę zaufałaś mi. Zaufaj im.
N: Jestem córką Sweeta!
wtorek, 2 października 2012
Scenariusz 24
W gabinecie Sweeta
M.S.: Co powiedziałbyś na siostrę?
Od tego momentu podsłuchoje Patricia
Ed: Chyba nie chcesz powiedzieć, że mam siostrę, Ericu.
M.S.: Dlaczego nie mówisz do mnie tato?
Ed: Bo nim nie jesteś (wychodzi)
P: NIc nie mówiłeś, że Sweet to twój ojciec.(odchodzi)
Ed: Patricia! Czekaj!
Przy wypalonym drzewie
A: Musisz tu ćwiczyć?
N: Tu nikt mnie nie widzi
A: Jak było na spacerze z Fabianem?
N: OK.
A: Co to znaczy?
N: Nic. Wszystko było dobrze.
A: Zmokliście...
N: Bo padał deszcz...
A: Powiedz mi wreszcie co się wydarzyło!
N: Pocałowaliśmy się...
A: Tak! Fabina razem!
N: Amber! Nie, bo jeszcze o tym niegadaliśmy.
A: To na co czekasz?
N: Nie wiem...
A: Pewnie na to, że on zacznie...
N: Pewnie tak...
A: Och, Nina, Nina...
N: Co?
A: Faceci, a najbardzie Fabian sobie z tym nie radzą.
Salon
Wchodzą do salonu Eddie i Patricia kłócąc się. Nie zauważyli, że wszyscy mieszkańcy domu Anubisa są w nim
P: Dlaczego mi nie powiedziałeś?
Ed: To przecież nic.
P: Sweet to twój ojciec, a ty mówisz, że to nic?
J: Stary, Sweet to twój stary?
Al: Trixy wiedziałaś?
Ed: Jesteś Trixy i mi nie powiedziałaś?
P: To jest nic.
A: Zachowójecie się jak stare małżeństwo!
Nina bez słowa wychodzi.
M.S.: Co powiedziałbyś na siostrę?
Od tego momentu podsłuchoje Patricia
Ed: Chyba nie chcesz powiedzieć, że mam siostrę, Ericu.
M.S.: Dlaczego nie mówisz do mnie tato?
Ed: Bo nim nie jesteś (wychodzi)
P: NIc nie mówiłeś, że Sweet to twój ojciec.(odchodzi)
Ed: Patricia! Czekaj!
Przy wypalonym drzewie
A: Musisz tu ćwiczyć?
N: Tu nikt mnie nie widzi
A: Jak było na spacerze z Fabianem?
N: OK.
A: Co to znaczy?
N: Nic. Wszystko było dobrze.
A: Zmokliście...
N: Bo padał deszcz...
A: Powiedz mi wreszcie co się wydarzyło!
N: Pocałowaliśmy się...
A: Tak! Fabina razem!
N: Amber! Nie, bo jeszcze o tym niegadaliśmy.
A: To na co czekasz?
N: Nie wiem...
A: Pewnie na to, że on zacznie...
N: Pewnie tak...
A: Och, Nina, Nina...
N: Co?
A: Faceci, a najbardzie Fabian sobie z tym nie radzą.
Salon
Wchodzą do salonu Eddie i Patricia kłócąc się. Nie zauważyli, że wszyscy mieszkańcy domu Anubisa są w nim
P: Dlaczego mi nie powiedziałeś?
Ed: To przecież nic.
P: Sweet to twój ojciec, a ty mówisz, że to nic?
J: Stary, Sweet to twój stary?
Al: Trixy wiedziałaś?
Ed: Jesteś Trixy i mi nie powiedziałaś?
P: To jest nic.
A: Zachowójecie się jak stare małżeństwo!
Nina bez słowa wychodzi.
Scenariusz 23
Co!?Nina biegnie do gabinetu Sweeta.
N:(zdenerwowana) Sweet! Wiesz kto to Laura Martin?
M.S.: Tak, to...
N: Moja , a raczej była moją matką.
M.S.: Ale to znaczy ...
N: Że moge być twoją córką. Tak
M.S.: Uspokuj się Nino! Zrobimy badania DNA.
N: I oby okazało się, że nie jestem twoją córką.(wychodzi)
Pokój Niny, Amber&Terry
Nina wchodzi do pokoju. Widzi Amber czytającą pamiętnik Laury.
N: Amber!
A: Sorki! Nie mogłam się powstrzymać. To nie jest opowieść...
N: Wiem! To pamiętnik mojej mamy!
A: Czyli jak to pamiętnik twojej mamy to ty jesteś córką Sweeta.
N: Dokładnie.
F: (wchodzi) Cześć.
A&N: Hej!
F: Słuchajcie, Bastet miała swój ulubiony utwór.
N: Myślisz, że to ten?
F: Tak.
A: Czyli tą zagadkę mamy z głowy.
F: Właściwie to nie. Nikt nie zna nut.
N: To się da się załatwić.
F: Za pomocą magi?
N: Jutro będę je miała.
F: Nina?
N: Tak?
F: Idziemy na spacer?
N: Mhm, czemu nie.
Na spacerze
F: Jak było w Egipcie?
N: Nawer fajnie, ale nic nie zastąpi Sibuny.
Nagle zaczyna padać deszcz.
N: Biegnijmy pod drzewo.
Pod drzewem patrzą na siebie. Później się uśmiechają i w końcu całują
N:(zdenerwowana) Sweet! Wiesz kto to Laura Martin?
M.S.: Tak, to...
N: Moja , a raczej była moją matką.
M.S.: Ale to znaczy ...
N: Że moge być twoją córką. Tak
M.S.: Uspokuj się Nino! Zrobimy badania DNA.
N: I oby okazało się, że nie jestem twoją córką.(wychodzi)
Pokój Niny, Amber&Terry
Nina wchodzi do pokoju. Widzi Amber czytającą pamiętnik Laury.
N: Amber!
A: Sorki! Nie mogłam się powstrzymać. To nie jest opowieść...
N: Wiem! To pamiętnik mojej mamy!
A: Czyli jak to pamiętnik twojej mamy to ty jesteś córką Sweeta.
N: Dokładnie.
F: (wchodzi) Cześć.
A&N: Hej!
F: Słuchajcie, Bastet miała swój ulubiony utwór.
N: Myślisz, że to ten?
F: Tak.
A: Czyli tą zagadkę mamy z głowy.
F: Właściwie to nie. Nikt nie zna nut.
N: To się da się załatwić.
F: Za pomocą magi?
N: Jutro będę je miała.
F: Nina?
N: Tak?
F: Idziemy na spacer?
N: Mhm, czemu nie.
Na spacerze
F: Jak było w Egipcie?
N: Nawer fajnie, ale nic nie zastąpi Sibuny.
Nagle zaczyna padać deszcz.
N: Biegnijmy pod drzewo.
Pod drzewem patrzą na siebie. Później się uśmiechają i w końcu całują
Subskrybuj:
Posty (Atom)