sobota, 6 października 2012

Scenariusz 35 + Podziękowania

Hej!
Usiadłam by napisać drugi scenriusz dzisiejszego dnia, a tu ponad 200 odsłon.  Dzięki za odwiedzanie. Proszę również o komentowanie. Proszę również o pisanie pomysłów do scenariuszy.
Nie przynudzając: oto scenariusz.

N: OK.
F: OK?
N: OK, ale na razie jako przyjaciele. Dobrze?
F: Dobrze...
N: To jesteśmy umówieni.

Pokój Niny
B(puka): Hej! Mogę wejść?
N: Jasne wchodź.
B: Ty dobrze znasz Joy?
N: Znam ją, ale Patricia zna ją najlepiej. Mów o co Ci chodzi.
B: No ,bo chcę z nią pójść na bal i... no ten... chciałbym ją zaprosić...
N: To w czym problem?
B: Nie wiem jak ją zaprosić.
N: Brad, jesteś muzykiem. Nie masz tremy przed występem, jesteś pewny siebie, a nie umiesz zaprosić dziewczynę na zwykły bal?
B: Tak. Jutro jest konkurs talentów i ten bal... No... nie wiem jak to zrobić.
N: Pomogę Ci.
B: Dzięki.
N: No więc. Dziewczyny lubią kwiaty, więc kup jej różę. Podejdź do niej i zapytaj "Czy pójdziesz zemną na bal?"
B: To trudne!
N: Wyobraź sobie, że... to kwestia do przedstawienia.
B: To będzie łatwiejsze. Idę do kwiaciarni kupić różę będę znowu z a15 minut.
15 minut później...
B: Nie dam rady...
N: Dasz radę(po tych słowach bierze Brada za rękę i prowadzi do salonu, gdzie siedzi Joy) Joy, Brad chce Ci coś powiedzieć.
Jo: Słucham.
N: No mów!
B: No więc... ten... (Nina depcze jego piętę) Chcesz ze mną pójść na bal?
Jo: Oczywiście, z chęcią.
N: (do Brada) No i co było strasznie? (do Joy) Strasznie się denerwował...
Jo: Nie czego się bać Brad. Nie zjem Cię...
N: To ja Was zostawiam...

Na schodach
F: O Nina!
N: Tak? O co chodzi?
F: Widziałaś Joy?
N: Tak, jest w salonie z Bradem. Nie idź tam. Właśnie ich zostawiłam. Brad zaprosił Joy na bal.
F: Serio?
N: Serio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj, please !