Przy śniadaniu
F: Co wy robiłyście w sali teatralnej?
R: Maraton piosenki
B: Co?
R: To taki maraton śpiewany...
O: Jaki był temat?
R: Własne piosenki, ale to co słyszeliście to była rozgrzewka.
N: (wchodzi zdenerwowana) Jak jeszcze raz zobaczę nuty to zwymiotuje!
O: Trema potrwa do 15?
B: Jakoś tak...
R: Co my w ogóle śpiewamy?
O: Get it right, Work is Art i...
M: Work is art to piosenka Lovato?
R: Tak...
O: Nie mamy drugiej własnej piosenki!
R: Nina daj twoją piosenkę...
N: (podaje jej kartkę)
R: Fajna...
B: To ją dziś śpiewamy!
N: Zamknij dzioba! Chyba o tym wiem! Rachelowskie "fajne..." mówi wszystko". Gdzie są płatki!
A: (wchodzi z Janette) Komuś humor nie dopisał...
N: Masz jakiś problem?!
O: Nina ze zdenerwowania przed występem zawsze wrzeszczy...
P: (wchodzi) Dlaczego wy nie?
B: Ja i Oliver jesteśmy spokojni na śmierć, a Rachel zazwyczaj je, chodzi na zakupy...
R: Jakoś tak...
T:(wchodzi) Mam pomysł! Rachel, jak jesz to zamkinij buzie...
A: To ten pomysł?
T: Nie. Za 2 tygodnie kończy się rok szkolny, więc na koniec będzie bal!
A: Czad!
T: Wiem! Masz przed sobą geniuszkę!
W drodze do szkoły
N: (nuci sobie coś)
R: Wybrana...
N: Wilkołak... Weż psie się odczep!
S: Nie ładnie, oj nieładnie... Moja cierpliwość musi cię poganiać...
N: Tylko spróbuj to...
R: To co? Jesteś za mało silna by pokonać Senkharę...
N: Weż pobiegaj za kością
Niedaleko od Niny, Rufusa i Senkhary idą Amber, Alfie, Patricia i Fabian
P: Wy co tam się dzieje? (wskazuje na Ninę)
A: Tam jest Nina...
Al: I Rufus...
F: Czy to Senkhara? (Razem z resztą podbiega do Niny)
N: Coś jeszcze?
S: Nie lekceważ silniejszych... (znika z Rufusem)
F: Nina?
N: Fabian? Fabian! Amber! Alfie! Patricia!
P: Znamy własne imiona...
N: To żle? (próbuje odejść)
F: (próbuje złapać Ninę za ręke, ale odkrywa, że Niny nie można dotchnąć)
N: (odwraca się do reszty)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj, please !